Reprezentacja Czeskich Lwów wyruszyła z Pragi na Cypr już w niedzielę. Petr w tym czasie kołysał na ramionach Adelkę. Później nie mógł znaleźć dogodnego połączenia z Wyspą Afrodyty, więc skończyło się na tym, że musiał wynająć mały samolot! - Przewinąć Adelkę już umiem, tylko kołysanie mi nie wychodzi - śmiał się Petr Czech w rozmowie z praskim "Sportem". - Przyjście na świat dziecka przeżywałem już wtedy, gdy leciałem do Pragi z okazji jej narodzin. Mówiłem sobie, że teraz się moje życie zmieni. Ale tak do końca to sobie uświadomiłem dopiero wtedy, gdy Adelkę wziąłem na ręce - opowiada gwiazda Chelsea. Dziennikarze przepytywali go, jak człowiek dysponujący potężnym chwytem obchodzi się z tak delikatną istotą. - Nie mam z tym żadnych problemów, choć oczywiście uważam, aby się dziecku nic nie stało - odparł. Petr nie ukrywa, że wespół z małżonką Martiną planują powiększyć dorobek do trójki dzieci. Czech będzie skazany na rozłąkę z ukochanymi kobietami. Martina i Adelka dołączą do niego w Londynie dopiero wtedy, gdy córeczka dostanie paszport. Młoda matka będzie miała do pomocy swoją mamę i teściową. Wracając do spraw czysto piłkarskich, warto zauważyć, że Petr debiutował w reprezentacji swego kraju dokładnie sześć lat temu i również na Cyprze! - To było dokładnie na tym samym stadionie, na którym w środę zmierzymy się z Polakami. Pamiętam, jak dziś - pokonaliśmy Węgrów 2:0. Taki sam wynik w spotkaniu z Polską wziąłbym w ciemno. Wygrane mecze wspomina się o wiele lepiej i o wiele dłużej - uśmiecha się golkiper Czechów i FC Chelsea. Młokos Petr Czech w starciu z Węgrami nie przypuszczał, że od tego momentu to on będzie dzierżył palmę pierwszeństwa w bramce Czechów. - Wmawiałem tylko sobie, że z każdym meczem muszę bronić coraz lepiej, nie puszczać goli. Przed meczem z Węgrami powiedziałem sobie, że właśnie teraz trener będzie zwracał szczególną uwagę na nowe twarze i chciałem przykuć jego uwagę. - Ten czas tak szybko leci. Ale odkąd bronię w kadrze, to nie minęło jeszcze tyle lat, żebym nie pamiętał wszystkich meczów w reprezentacyjnych barwach - dodał na koniec z refleksją Petr.