W hali 100-lecia w Sopocie fani Prokomu Trefla wreszcie oklaskiwali dobrą grę swojego zespołu. Trzeba jednak przyznać, że tym razem rywal nie był najsilniejszy, a w dodatku bardzo osłabiony. Włosi przyjechali do Sopotu m.in bez najlepszego strzelca w drużynie i trzeciego w Eurolidze Delonte Hollanda. Mimo tego to właśnie oni rozpoczęli lepiej. W 6. minucie Christos Harissis trafił "trójkę" i mistrzowie Polski po raz pierwszy objęli prowadzenie (13:10). Nie oddali go do końca spotkania. Gospodarze powiększyli przewagę w III kwarcie, a w ostatniej zdecydowanie górowali nad rywalami. W sopockiej drużynie bardzo dobrze spisywał się Milan Gurović, który zdobył 25 punktów, (3 z 6 za dwa, 4 z 6 za trzy, (7 z 7 z wolnych). - Nadal mamy szanse na awans i dopóki będzie, nawet najmniejsza, nadzieja na sukces nie poddamy się. Wszystko jest w naszych rękach. Cieszę się ze zwycięstwa i z tego, że zawodnicy zrozumieli, że tylko praca zespołowa jest kluczem do sukcesu. Staram się prowadzić drużynę tak, by każdy koszykarz widział się potrzebny, wiedział, że jest istotną częścią zespołu - powiedział trener sopocian Tomas Pacesas. Litewski trener Prokomu Trefla po raz kolejny dał szansę młodym polskim zawodnikom - obok Adama Łapety mającego już za sobą minuty na boiskach Euroligi zadebiutował 19-letni Adam Waczyński. W ostatnich pięciu minutach meczu z Bolonią na parkiecie było aż czterech Polaków: Filip Dylewicz, Krzysztof Roszyk, Waczyński i Łapeta. - Daję szansę młodym, bo też kiedyś byłem młodym koszykarzem, czekałem na każdy występ i wiem doskonale, co ci zawodnicy czują. Dla nich kilka minut w takim spotkaniu to niesamowita dawka mobilizacji i motywacji do dalszej pracy. Młodych trzeba sprawdzać, gdy mecz toczy się o coś, bo tylko w stresie, większej odpowiedzialności można poznać, jak ktoś reaguje; poza tym to znakomity moment na naukę. Staram się na młodych nie krzyczeć, nie wytykać błędów i o to samo proszę starszych. Każdy musi się czuć ważnym elementem zespołu - dodał Pacesas, podkreślając, że praca z grupami młodzieżowymi w Sopocie stoi na dobrym poziomie 11. KOLEJKA Prokom Trefl Sopot - Virtus VidVici Bolonia 79:59 (20:16, 19:20, 19:15, 21:8) Prokom Trefl: Milan Gurović 25, Donatas Slanina 18, Filip Dylewicz 17, Christos Harissis 7, Krzysztof Roszyk 6, Thomas van den Spiegel 4, Jovo Stanojevic 2, Tomas Masiulis 0, Adam Łapeta 0, Adam Waczyński 0. Virtus: Donald Mc Grath 14, Luca Garri 9, Roberto Chiacig 8, Andrea Crosariol 8, Federico Lestini 7, Andrea Michelori 6, Jean Carlos Canelo 5, Fabio Di Bella 2, Matteo Da Ros 0, Riccardo Moraschini 0.