2020 rok dla całego świata kojarzy się głównie z koronawirusem. To temat, który dotknął nas wszystkich i stanowi główny problem do rozwiązania w najbliższych miesiącach. Niepewność, konieczność rezygnacji ze swojego dotychczasowego życia i ciągły strach o przyszłość, wpłynął również na szeroko pojętą społeczność sportową. Najpierw zawodnicy musieli pogodzić się ze zmianą wszelakich planów, a często nawet na zawsze rozstać się z marzeniami. Jesienią nie wydaje się, żeby problem koronawirusa mógł zostać szybko zażegnany, a co za tym idzie, aby wszystko znów wróciło na dawne tory. Badacze Uniwersytetu Stanforda przeprowadzili badanie zatytułowane "Wpływ COVID-19 na profesjonalnych sportowców". Na jego potrzeby przepytali ponad 130 zawodowych sportowców ze Stanów Zjednoczonych. Pytania dotyczyły przede wszystkim kwestii psychologicznych, finansowych, a także zwyczajów sportowców. Gospodarka na świecie boleśnie odczuła zmiany, jakie wywołał koronawirus. Sportowcy często nagle stracili dochody, sponsorów oraz szansę na intratne kontrakty. W zamian za to pojawił się strach, który odbił się na zdrowiu psychicznym wielu z nich. Według badania przeprowadzonego we współpracy z popularnym serwisem Strava, aż jeden na pięciu sportowców przyznał się do problemów z treningiem, co związane jest nierozerwalnie ze spadkiem motywacji w wyniku pandemii. Przed stanem pandemii, mniej niż 4% sportowców przyznawało się do stanów depresyjnych przez ponad połowę dni w tygodniu. W czasie ograniczeń liczby te dosięgły aż 22,5%. Podobnie sytuacja wygląda z odczuciem zdenerwowania i brakiem wewnętrznego spokoju. Wzrost wśród zawodników sięgnął z 4,7% do aż 27,9%.