Prezes Sportowej Spółki Akcyjnej Jagiellonia Białystok Cezary Kulesza poinformował na konferencji prasowej, że to umowa na czas określony, bez możliwości wypowiedzenia przez którąś ze stron. Potem dodał, że możliwe jest jej wcześniejsze rozwiązanie, ale wyłącznie za porozumieniem stron. "Zdecydowano się już podpisać umowę, mimo iż zespół jeszcze nie osiągnął zakładanego na ten sezon celu, czyli utrzymania się w ekstraklasie. Chodziło o przecięcie spekulacji o rzekomym odejściu trenera i uspokojenia sytuacji, by i piłkarze wiedzieli z kim pracują i z kim będą w najbliższym czasie pracowali" - powiedział Kulesza. Michał Probierz również wspominał o doniesieniach medialnych na jego temat. Mówił, że sprawy osobiste (choroba rodziców) sprawiały, że chciał być bliżej swego rodzinnego Śląska. Ale podkreślał, że w Białymstoku jest wspaniała atmosfera dla piłki nożnej, a w klubie zapał. Probierz podkreślał, że wciąż zespół nie utrzymał się w ekstraklasie i musi w ostatnich sześciu meczach zdobyć przynajmniej 10 pkt. Do tego wciąż walczy o finał Pucharu Polski. "Kluczem jest to, co uda nam się osiągnąć w ostatnich meczach. Awans do Ligi Europejskiej to byłaby dla nas olbrzymia promocja i zrobimy wszystko, żeby w tym kierunku iść" - powiedział. Powiedział, że wtedy dalsze plany to wzmacnianie zespołu, by mógł rywalizować z najsilniejszymi w Polsce. "Cieszę się, że działacze zaufali mi, że oni też pomagają w takich trudnych chwilach" - dodał Probierz. Szkoleniowiec nie chce zostawiać zawodników, którzy zaufali mu przychodząc do Jagiellonii. "Mam nadzieję że odejdę stąd zadowolony z mistrzostwa Polski" - dodał. Informacje o jego pracy w innych klubach nazwał "spekulacjami".