Według hiszpańskich mediów dziura w budżecie Valencii sięga już 450 milionów euro. Soriano próbował sprzedać grunt, na którym stoi Estadio Mestalla i przenieść siedzibę klubu na nowo powstający obiekt. - Jak wiecie, od dnia objęcia posady prezydenta w lipcu minionego roku walczyłem o ekonomiczne i sportowe przetrwanie klubu - mówił Soriano. - Pewne negocjacje były w toku, ale nie miałem kompetencji do sfinalizowania umowy, więc jedynym możliwym wyjściem była teraz moja dymisja - wyjaśnił. Soriano przyznał, że mimo kłopotów klubu, opuszcza prezydencki fotel z czystym sumieniem. - Zadbałem o to, by zatrzymać tu Davida Villę i Davida Silvę. Bez nich mielibyśmy problemy z powrotem do europejskich pucharów - stwierdził ustępujący prezydent. Valencia miniony sezon zakończyła na szóstej pozycji w La Liga, co dało jej przepustkę do Ligi Europejskiej. Niemal przesądzone jest jednak, że największe gwiazdy zespołu zostaną sprzedane, ratować klub. W kolejce po Villę, Silvę, Raula Albiola i Juana Matę ustawiają się największe europejskie kluby, na czele z Realem Madryt, Chelsea Londyn i Juventusem Turyn.