"Wierzę, że Adama Małysza stać na walkę o medal, choć oczywiście trudno powiedzieć, jakiego koloru miałby to być krążek. O tym mogą zadecydować warunki na skoczni" - powiedział Paweł Włodarczyk, prezes PZN. "Jeżeli warunki będą dobre, nie będzie wiatru, to Adam Małysz ma szansę stanąć na podium, a nawet powalczyć o pierwsze miejsce" - dodał. Paweł Włodarczyk sądzi, że Małysz większą okazję do zdobycia medalu będzie miał na średniej skoczni. "Dlatego, że na takim obiekcie liczy się moc odbicia, a Adam Małysz ją posiada" - stwierdził prezes PZN. Skoczkowie zaprezentowali się ostatnio bardzo dobrze z konkursie drużynowym. Czy to może być jakaś prognoza przed mistrzostwami świata? "Ten wynik w Pragelato (czwarte miejsce - przyp. red.) na pewno ich podbudował i przekonał, że mogą walczyć z każdym, jak równy z równym. Natomiast patrząc realnie na sytuację, wydaje się, że jeżeli w Oberstdorfie osiągniemy szóste miejsce, to będzie to dobry i zadowalający wynik" - wyznał Włodarczyk, który wyjaśnił również dlaczego w Polsce młodzież nie garnie się do biegów narciarskich. "Młodzi nie bardzo chcą, aż tak się wysilać. To jest dyscyplina bardzo specyficzna i wymaga bardzo długiego treningu i wielkiego wysiłku. Trzeba biegać tysiące kilometrów. Młodzież dzisiaj staje się coraz bardziej wygodna. Łatwiej jest iść na skocznie, wjechać wyciągiem na skocznie i trenować w sali, niż to samo robić i dodatkowo biegać. Ten sam problem mamy w kombinacji norweskiej. Niby są bardzo dobre warunki do uprawiania tej dyscypliny, niby dużo młodzieży koło tej kombinacji norweskiej gdzieś się tam pojawia, ale jak przyjdzie być niezwykle zdyscyplinowanym i realnie pracować, to już na poziomie juniorów, zaczynają się wykruszać" - uzasadnił Paweł Włodarczyk.