We wtorek "Biało-czerwoni", trzecia drużyna ubiegłorocznych mistrzostw świata, rozpoczynają walkę o medal mistrzostw Europy. Andrzej Kraśnicki zapowiada wysokie premie za miejsce na podium. "Zarząd jasno określił jakie wyniki będą premiowane - miejsca medalowe lub taka pozycja, która automatycznie zakwalifikuje nas do mistrzostw świata. Nasze propozycje dotyczące wysokości nagród są znaczniejsze niż kiedykolwiek wcześniej" - powiedział Kraśnicki. Nieoficjalnie wiadomo, że złoty medal federacja wyceniła na 500 tys. złotych. Do tego dojdzie jeszcze premia od głównego sponsora reprezentacji PGNiG. Polska w grupie C zagra z Niemcami, Szwecją i Słowenią. Kraśnicki zgodził się z opinią, że jest to najsilniejsza grupa w turnieju. "Na pewno będzie niezwykle trudno osiągnąć pierwsze miejsce w tej grupie. Mamy ostatnio takie szczęście spotykać się z Niemcami i Szwecją - reprezentacjami, które są dla nas bardzo silne i wymagające. Uważam jednak, że nasz zespół jest dobrze przygotowany i pokaże to podczas mistrzostw" - stwierdził prezes związku. Zdaniem Kraśnickiego, głównym faworytem mistrzostw Starego Kontynentu są Francuzi, aktualni mistrzowie świata. "Właśnie wracam z Paryża z turnieju, gdzie wręczano nagrody dla najlepszego zawodnika i zawodniczki 2009 roku. Przy okazji obejrzałem mecze Francja - Islandia i Hiszpanów z Brazylijczykami. Muszę przyznać, że to co zobaczyłem daje wiele do myślenia. Wszystkie zespoły zaprezentowały bardzo wysoki poziom. Francja ma moim zdaniem w tej chwili najlepszą reprezentację świata" - mówił. Kraśnicki zapewnił, że stosunki na linii związek - reprezentacja uległy poprawie. Jeszcze dwa miesiące temu te relacje były bardzo napięte. Zawodnicy otwarcie krytykowali władze związku. Mieli pretensje, że nie potrafią wykorzystać sukcesów i popularności dyscypliny. Krytykowali też m.in. za to, że jedna z najsilniejszych reprezentacji na świecie nie ma sponsora strategicznego. Ten ostatni zarzut jest już nieaktualny, od dwóch tygodni reprezentację wspiera Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. "Nie chciałbym wracać do tamtej sytuacji, to co się wówczas wydarzyło, nikomu nie służyło. Teraz nasze relacje są poprawne, a nawet mogę powiedzieć, że dobre. Trudno było znaleźć sponsora strategicznego, w sytuacji gdy budżety firm często zamykane są dopiero pod koniec roku poprzedzającego wydatki. Wiele innych czynników na to się również złożyło - kryzys światowy, który dotknął też Polskę. Na szczęście udało nam się znaleźć sponsora i to z "górnej póki"" - przyznał Kraśnicki.