Biega po górach, startował w zawodach biegowych, jeździ na rowerze, a przez 10 lat był piłkarzem Grybovii - to wszystko o jednej osobie. Mocno związanym ze sportem księdzu Rafale Igielskim, wikariuszu parafii Wysowa-Zdrój, nazywanym przez wiernych nie bez przyczyny pustelnikiem - stąd też nazwa samego festiwalu. Dlaczego pustelnik? Zamieszkał bowiem sam w Blechnarce, malutkiej wiosce w powiecie gorlickim, położonej bardzo blisko granicy ze Słowacją. Duchowny jest również koordynatorem Centrum Duchowości im. Św. Andrzeja Boboli w Blechnarce. W ostatnich dniach miał być obecny w Lizbonie na Światowych Dniach Młodzieży, ale z powodów rodzinnych musiał zawrócić z podróży. Maraton i półmaraton dla wszystkich. "Głównym założeniem nie są czasy" Ks. Igielski został także prezesem Stowarzyszenia na rzecz rozwoju Uzdrowiska Wysowej, które stoi za organizacją I edycji Festiwalu Pustelnika. Impreza jest dedykowana wszystkim pasjonatom biegania po górach, łącznie z amatorami. Im organizatorzy wyszli naprzeciw, pokazując że nie chodzi tylko o wyniki sportowe i bicie własnych rekordów. - Aby wszyscy mogli bez obaw wystartować w takim biegu, wydłużony został czas. Limit na ukończenie półmaratonu będzie wynosił 6 godzin, a w przypadku maratonu 10 godzin. Czyli jeśli ktoś uprawia nordic walking lub bardzo szybko chodzi po górach, jest w stanie zmieścić się w tym czasie. Dla nas głównym założeniem nie są jak najszybsze czasy na trasie, najważniejsze aby wiele osób poczuło zadowolenie z poruszania się w naszym terenie i odkryło jego walory - informuje napływowy wysowianin (pochodzi z Gorlic) Marek Niedźwiecki, opracowujący trasy dwóch głównych biegów i jeden z członków stowarzyszenia, które już ma osiągnięcia w organizacji imprez masowych. Praktycznie cała trasa poprowadzi przez plener i dzikie lasy Beskidu Niskiego. Kontakt z asfaltem będzie tylko przy samym starcie i na mecie w Parku Zdrojowym. A zatem na uczestników czekają ścieżki i drogi leśne, a część trasy - dzięki uzyskanej zgodzie - będzie przebiegała pozaszlakowo ciekawymi terenami. Krótkie, ale dość strome podbiegi. Beskid Niski w pełnej okazałości Pod względem stopnia trudności półmaraton będzie dość wymagający, to znaczy szykują się krótkie, ale dość strome podbiegi, charakterystyczne dla Beskidu Niskiego. Stąd też właśnie, już wspomniany, wydłużony czas na ukończenie rywalizacji. Start dla maratończyków przewidziany został na godzinę 7 rano, a uczestnicy półmaratonu wyruszą o godz. 9. Dodano jeszcze jeden dystans "piątka za piątkę", czyli pięć kilometrów za wpisowe w kwocie 5 złotych. Tu pomysłodawcy liczą na frekwencję zwłaszcza wśród młodych osób. Koszt udziału w dwóch głównych biegach to 45 złotych. - Wszystkie pieniądze, które pozyskaliśmy, przeznaczyliśmy na maksymalne obniżenie progu opłat startowych - przekonuje Marek Niedźwiecki oraz dodaje, że stowarzyszenie liczy dziś blisko 50 osób, ale wszyscy działają absolutnie non profit i nikt nie pobiera z tego tytułu żadnych apanaży. Organizatorzy pomyśleli także o najmłodszych, bo może na przykład jakiś rodzic, na czas swojego biegu, chciałby pozostawić dziecko w bezpiecznym miejscu. A przy okazji także zaszczepić w nim bakcyla do sportu. Milusińscy będą mogli się bawić biegowo na dystansach od 50 do kilkuset metrów. Honorowy patronat nad imprezą objął wojewoda małopolski.