W I połowie tego spotkania goście nastawili się na grę z kontry. Przeprowadzali też dużo akcji indywidualnych i często dośrodkowywali w pole karne - zwłaszcza z lewej strony. Pośród piłkarzy United wyróżniał się Giggs, który jak za dawnych lat czarował dryblingami i groźnymi centrami. Dośrodkowania Giggsa przyniosły korzyść dopiero w doliczonym czasie I połowy. Precyzyjne podanie Ryana Giggsa z lewego skrzydła celnym strzałem głową wykończył Antonio Valencia. Wojciech Szczęsny nie miał szans na skuteczną interwencję. 50 minuta mogła i powinna przynieść wyrównanie. Świetnie urwał się z piłką Tomas Rosicky, wpadł w pole karne i oddał piłkę Robinowi van Persiemu. Holender przełożył piłkę na swoją lepszą - lewą nogę, uderzył mocno i... chybił, choć w takich wypadkach przeważnie strzela niemal z zamkniętymi oczami! Cztery minuty później Aaron Ramsey ograł kilku graczy Man Utd i oddał mocny strzał w kierunku bramki gości. To był zły wybór, Walijczyk chybił, przenosząc piłkę nad poprzeczką. Arsenal rozkręcał się z minuty na minutę. W kolejnej akcji do ataku podłączył się Laurent Kościelny, a mocnym strzałem z dystansu popisał się Alan Oxlade-Chamberlain. Po tym uderzeniu piłka przeszła jednak tuż obok słupka. Zaczajony na kontrę Manchester United mógł odpowiedzieć golem, gdy Danny Wellbeck w 64. minucie posłał piłkę obok Wojciecha Szczęsnego, jednak piłkę zmierzającą do bramki wślizgiem wybił Per Mertesacker. W kolejnej akcji znów doszło do pojedynku Wellbeck - Szczęsny, ale tym razem Polak nie dał się przechytrzyć, choć interwencję przypłacił lekką kontuzją. Wyrównanie padło w 70. minucie meczu. Do siatki Lindegaarda strzałem tuż przy słupku trafił Robin van Persie, który wreszcie wyregulował celownik. To była bardzo udana kontra Arsenalu w kwartecie Kościelny - Rosicky - Oxlade-Chamberlain - van Persie. Co ciekawe, gola strzelonego w dzień dziadka, Holender zadedykował właśnie swojemu 91-letniemu dziadkowi. Niezbyt długo cieszyli się z wyniku remisowego fani "Kanonierów". Już 10 minut później znów prowadzili piłkarze z Old Trafford. Przy biernej postawie Andrieja Arszawina w pole karne wpadł Antonio Valencia, zagrał klepkę z Park Ji-Sungiem, a następnie podał do Danny'ego Wellbecka, który pokonał z łatwością Wojciecha Szczęsnego strzałem z pięciu metrów, ustalając wynik spotkania. Arsenal - Manchester United 1-2 - zobacz pełny raport meczowy Mimo wygranej piłkarze United nadal plasują się na drugiej pozycji. Tracą trzy punkty do lidera Manchesteru City, który w niedzielę pokonał na własnym boisku trzeci w tabeli Tottenham Hotspur 3:2. "The Citizens" zapewnili sobie zwycięstwo z londyńska ekipą dopiero w piątej minucie doliczonego czasu gry, po rzucie karnym podyktowanym za faul obrońcy reprezentacji Anglii Ledleya Kinga na Włochu Mario Balotellim (wszedł na boisko w 66. minucie). Jedenastkę wykorzystał sam poszkodowany. Wcześniej bramki dla gospodarzy zdobyli Francuz Samir Nasri i Joleon Lescott, a dla Tottenhamu Walijczyk Gareth Bale oraz Jermain Defoe. Wszystkie padły w ciągu dziewięciu minut drugiej połowy (pomiędzy 56. i 65. minutą). W sobotę czwarta w tabeli Chelsea tylko zremisowała bezbramkowo z Norwich City na wyjeździe. Taki rezultat gospodarze zawdzięczają w dużej mierze dobrze spisującemu się w bramce Anglikowi Johnowi Ruddy'emu. 17. z rzędu mecz bez strzelenia bramki dla klubu i reprezentacji zaliczył hiszpański napastnik Chelsea Fernando Torres. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League