Zdecydowanie lepiej rozpoczęli piłkarze Evertonu. W 11. minucie Louis Saha miał dobrą okazję do strzelenia gola i może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że już wcześniej mógł zdobyć dwa gole. Chwilę później goście wykonywali rzut rożny; Leon Osman wygrał pojedynek główkowy i pokonał Manuela Almunię (Łukasz Fabiański oglądał mecz z ławki rezerwowych). W 28. minucie wyrównał Denilson. Mocno huknął z 20 metrów, lecz Tim Howard raczej poradziłby sobie, gdyby nie ... Osman, od którego odbiła się piłka i zupełnie zmyliła bramkarza Evertonu. Arsenal atakował, ale nie mógł strzelić gola. W 80. minucie "Kanonierzy" stracili piłkę w ataku i goście wyprowadzili kontrę. Długie podanie Tima Cahilla pozwoliło Stevenowi Pienaarowi znaleźć się w sytuacji sam na sam z Almunią. Piłkarz "The Toffees" do końca zachował zimną krew i efektownie przelobował bramkarza rywali. W końcówce Everton mądrze utrzymywał piłkę na połowie rywali, ale Arsenal wreszcie dopiął swego. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Tomas Rosicky dostał podanie od Abou Diaby'ego, strzelił i piłka po rykoszecie wpadła do siatki gości. Aż sześć meczów w zaplanowanej na weekend kolejce piłkarskiej ekstraklasy Anglii zostało odwołanych z powodu zimowej aury. Opady śniegu i niska temperatura zmusiły do przełożenia meczów: Wigan Athletic - Aston Villa, Hull - Chelsea Londyn, Liverpool - Tottenham, Fulham - Portsmouth, Burnley - Stoke oraz Sunderland - Bolton. Odwołana została również większość gier w niższych ligach. ARSENAL LONDYN - EVERTON 2-2 (1-1) Bramki: 0-1 Osman (12. głową), 1-1 Denilson (28.), 1-2 Pienaar (81.), 2-2 Rosicky (90. + 2) SOBOTA W PREMIER LEAGUE - ZOBACZ TABELĘ, WYNIKI I SKŁADY! CZYTAJ TAKŻE Man Utd zmarnował szansę na przejęcie fotela lidera