Gdy do UEFA dotarły kłopoty, jakie z przygotowaniem infrastruktury na Euro 2012 mają Polska z Ukrainą, w kolejce o przechwycenie organizacji tak prestiżowych zawodów ustawiło się kilka krajów (Włochy i Szkocja). W tej sytuacji do akcji wkroczył rząd. Przed momentem premier Tusk powiedział, że rząd podjął decyzję o dofinansowaniu w jednej trzeciej budowy aren w Gdańsku, Poznaniu i Poznaniu, a warszawski Stadion Narodowy zostanie zbudowany w całości z państwowych środków. - Około tysiąca euro netto dopłacimy do każdego krzesełka na stadionie. Wielkość dotacji będzie uzależniona od pojemności netto, jaką miasta przewidziały na swych stadionach - powiedział premier Donald Tusk. W myśl tej zasady najwięcej - 144 mln zł dostanie gdańska Baltic Arena. Nieco mniej otrzymają Poznań i Wrocław. Stadion Narodowy na 55 tys. ludzi zostanie zbudowany do 2011. Wcześniej powstaną stadiony w Poznaniu (połowa 2010 r.), Gdańsku i Wrocławiu (koniec 2010 r.). O stadionach w Krakowie i Chorzowie, które zabiegają o organizację Euro z listy rezerwowej nie wspominano. Dopiero gdy jeden z dziennikarzy w pytaniu zdradził kulisy przygotowywania konferencji (prezydent Krakowa Jacek Majchrowski został zaproszony do wzięcia w niej udziału, ale w ostatniej chwili poproszono go o nieprzyjeżdżanie), premier Tusk wypowiedział się na ten temat. - To prawda, ostatecznie poprosiliśmy przedstawicieli Krakowa i Chorzowa, żeby się tutaj nie zjawiali - potwierdził Donald Tusk. - Godzinę temu rozmawiałem telefonicznie z prezydentem Majchrowskim. Sprawa jest prosta. Jeśli otrzymamy decyzję UEFA o rozszerzeniu grona miast z ośmiu do dziesięciu, a nie mamy przecież na to wpływy, to natychmiast zaprosimy państwa na dodatkową konferencję z udziałem Krakowa i Chorzowa. Dzisiaj jednak prezentacja makiet Krakowa i Chorzowa nikomu pracy by nie ułatwiła. Szef rządu zapewnił, że będzie lobbował, aby do organizacji Euro 2012 zostały włączone dodatkowe ośrodki. - Zrobimy wszystko, co możemy, aby władze UEFA spojrzały życzliwym okiem na naszą poszerzoną aplikację - zadeklarował Donald Tusk. Rząd zamierza wydać na poprawienie transportu zbiorowego w zainteresowanych czterech miastach 600 mln euro. Przygotowania do Euro w samym Wrocławiu pochłoną 3 mld euro.