Maciej Borowski: Panie Adrianie czego wam zabrakło w tym spotkaniu? Adrian Sikora: - Cracovia, odkąd pamiętam, nie była łatwym dla nas przeciwnikiem i to się dzisiaj potwierdziło. Nie wypracowaliśmy sobie wielu okazji. W tych, które mieliśmy zabrakło precyzji i szczęścia. Zyskaliście jeden punkt czy bardziej straciliście dwa? - Zdecydowanie to drugie. Chcieliśmy na święta podarować kibicom i sobie prezent w postaci zwycięstwa. Nie udało się. Gdzie spędza święta jeden z najskuteczniejszych snajperów Orange Ekstraklasy? - Z rodziną jedziemy do Łodzi odwiedzić najbliższych. No właśnie, nie przez przypadek powiedziałem o najskuteczniejszym snajperze OE. W kadrze jakoś nie ma dla Pana miejsca. Trener Leo Benhakker w jednym z wywiadów powiedział, że nie widzi Pana w reprezentacji. - Decyzji selekcjonera nie będę komentować. Szanuję ją i jednocześnie pracuję nad tym, aby za jakiś czas i moje nazwisko znalazło się w notesie trenera reprezentacji Polski. Choć zdaję sobie sprawę, że czasu już dużo nie pozostało. W przyszłym sezonie Adrian Sikora będzie grał w Śląsku czy na obczyźnie? - Na razie w Groclinie i na tym się skupiam. Zakończy się sezon, wówczas będę się zastanawiać. Rozmawiał Maciej Borowski, Grodzisk Wielkopolski