Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Ruch - Legia Pierwsza połowa ćwierćfinałowego pojedynku pomiędzy Ruchem i Legią nie stała na wysokim poziomie. Ruch postawił na zamurowanie bramki, a Legia nie potrafiła sforsować szczelnej obrony "Niebieskich". Gospodarzom jeden raz udało się przedrzeć przez zasieki drużyny Macieja Skorży, co zakończyło się golem. Kapitalną piłkę do Arkadiusza Piecha rzucił Wojciech Grzyb. Prostopadle podał do młodego napastnika Ruchu, który skleił futbolówkę i uderzył z półwoleja z ostrego kąta. Piłka przeleciała nad źle ustawionym Wojciechem Skabą i wpadła do siatki. Pozostałe sytuacje Ruchu nie były już tak klarowne. Z uderzeniami Piecha (6. minuta), Derbicha (31. min) i Grzyba (44. minuta) poradził sobie Skaba. Legioniści zagrozili bramce Matko Perdijicia po strzałach Hubnika (42. minuta), Kucharczyka (32. minuta) i Borysiuka (23. min). Wszystkim zabrakło jednak precyzji i siły. Po przerwie Legia zagrała zdecydowanie lepiej. Sporo ożywienia w akcjach ofensywnych wniósł wprowadzony Manu. Ruch głęboko cofnął się i pod bramką Perdijicia było coraz groźniej. Dobrych okazji nie wykorzystali Manu i Cabral. W 54. minucie bramkarz "Niebieskich" sfaulował w polu karnym Radovicia i sędzia podyktował "jedenastkę", którą pewnie wykorzystał Marcin Komorowski. Legia wciąż miała przewagę, ale nie potrafiła jej zdyskontować. Znakomitych okazji nie wykorzystali Manu i Hubnik, a w 86. minucie gospodarzy uratował słupek, gdy w zamieszaniu podbramkowym piłkę piętą uderzył jeden z legionistów po centrze Borysiuka. Po tej sytuacji piłkarzom puściły nerwy i wytarmosili się za uszy, nosy i policzki (żółte kartki dla Komaca i Komorowskiego). Jeszcze w 4. minucie doliczonego czasu gry Radović mógł dać Legii sporą zaliczkę przed rewanżem, ale w niewiarygodny sposób spudłował. Po meczu powiedzieli: Maciej Skorża (trener Legii): - W pierwszej połowie kibice oglądali piłkarskie szachy, w czym lepszy okazał się Ruch. Po przerwie zagraliśmy już bardziej ofensywnie, ale osiągnęliśmy jedynie remis. Niestety, zmarnowaliśmy kilka okazji zdobycia bramki, choć w perspektywie rewanżu na Łazienkowskiej, remis jest dobrym wynikiem. W Warszawie czeka nas jednak ciężka przeprawa. W zespole zadebiutowali Janusz Gol i Rafał Wolski (przeszedł z zespołu Młodej Ekstraklasy). Muszę jak najszybciej wkomponować Janusza do zespołu, ponieważ nie mam pewności, że przed meczem derbowym z Polonią, wydobrzeje Ivica Vrdoljak. Waldemar Fornalik (trener Ruchu): - Zdawaliśmy sobie sprawę, że piłkarze Legii przewyższają nas pod względem indywidualnych umiejętności. Dlatego musieliśmy to nadrobić organizacją gry i zaangażowaniem. Jednak we wtorkowym spotkaniu nie było nas stać na więcej. Wynik nie jest najlepszy, ale do Warszawy pojedziemy walczyć o awans do półfinału. Ruch Chorzów - Legia Warszawa 1-1 (1-0) Bramki: 1-0 Piech 15. 1-1 Komorowski 55. z karnego Żółte kartki: Matko Perdijic, Andrei Komac (Ruch) - Michał Kucharczyk, Marcin Komorowski, Jakub Wawrzyniak, Miroslav Radovic (Legia). Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 3 500. Ruch: Matko Perdijić - Żelijko Djokić, Piotr Stawarczyk, Rafał Grodzicki (46. Marek Szyndrowski), Łukasz Derbich - Wojciech Grzyb (70. Sebastian Olszar), Marcin Malinowski (74. Maciej Jankowski), Gabor Straka, Andrei Komac, Łukasz Janoszka - Arkadiusz Piech. Legia: Wojciech Skaba - Srdja Kneżevic, Inaki Astiz, Marcin Komorowski, Jakub Wawrzyniak - Michał Kucharczyk (79. Rafał Wolski), Janusz Gol (46. Manu), Ariel Borysiuk, Alejandro Cabral, Miroslav Radovic - Michal Hubnik. Zobacz zestaw par ćwierćfinałów Pucharu Polski