Pierwszy finał poznańskiego challengera z udziałem Polaka początkowo układał się po myśli Janowicza, który prowadził 3:1. Później jednak na korcie dominował dobrze przygotowany fizycznie i bardziej uniwersalny Machado, który wygrał pięć gemów z rzędu i seta 6:3. W drugim portugalski tenisista ani razu nie oddał prowadzenie, grając dokładniej i regularniej. Przy stanie 2:3 mający kłopoty z barkiem Janowicz skorzystał z pomocy medycznej. Ostatecznie Polak, który w drodze do finału nie przegrał ani jednego seta, uległ 3:6. Machado komplementował Janowicza. "Na początku grał niewiarygodnie dobrze. Momentami na poziomie czołowej dwudziestki świata. Wiedziałem, że do końca meczu bardzo daleko. Może nie zagrałem tutaj najlepiej w życiu, ale lepiej niż choćby miesiąc temu. Cieszy mnie poprawa formy, powrót do czołowej setki rankingu ATP, no i przede wszystkich zwycięstwo" - powiedział Portugalczyk. Janowicz ocenił, że w finale zagrał najgorszy mecz w poznańskim turnieju. "I to nie dlatego, że przeciwnik był najtrudniejszy. W półfinale i finale gra się pod największą presją. Dla mnie trudnością okazało się, że oba spotkania odbyły się jednego dnia. Poza tym podczas meczu przeprowadzonego pod dachem z powodu deszczowej pogody z Czechem Pospisilem nabawiłem się lekkiej kontuzji ramienia. To ograniczyło moje możliwości serwisowe. To, niestety, było dziś widać. Wiem, że powinienem się cieszyć, że jako pierwszy Polak awansowałem w poznańskim challengerze do finału, jednak wolałbym wygrać ten turniej. Może za rok" - powiedział "Jerzyk". Z powodu kontuzji prawego nadgarstka po pierwszym meczu wycofał się z turnieju najwyżej rozstawiony Łukasz Kubot. Dyrektor poznańskiego turnieju Krzysztof Jordan uznał, że był to najciekawszy i najbardziej dramatyczny challenger w Poznaniu. "Mieliśmy w nim po raz pierwszy rozstawionego w turnieju polskiego zawodnika - Łukasza Kubota. Niestety musiał się wycofać z imprezy z powodu kontuzji. Natomiast turniej zakończył się wspaniałym sukcesem innego Polaka - młodego Jerzego Janowicza, który awansował do finału na co czekaliśmy w Poznaniu blisko 20 lat. Był jeszcze padający niemal 60 godzin deszcz, który omal nie storpedował zawodów. Zarówno podczas meczu Kubota, jak i w finałach na trybunach kortu centralnego Parku Tenisowego Olimpia pojawił się komplet publiczności. Z tego także bardzo się cieszymy" - podkreślił Jordan. Wyniki: gra pojedyncza półfinały Jerzy Janowicz (Polska) - Stephane Robert (Francja, 5) 6:3, 6:4 Rui Machado (Portugalia, 3) - Jurij Szukin (Kazachstan) 7:6 (7-4), 7:5 finał Rui Machado - Jerzy Janowicz 6:3, 6:3 gra podwójna finał Olivier Charroin, Stephane Robert (Francja, 4) - Franco Ferreiro, Andre Sa (Brazylia, 2) 6:2, 6:3