"Nie wiem, ile z zatrzymanych przez policję osób miało karty kibica Legii. W naszej bazie danych mamy takich ludzi ponad 40 tysięcy. Nie mam również przekonania czy wszyscy z zatrzymanych zamierzali wtargnąć na tereny Polonii. Być może nawoływani do zgromadzenia uznali, że fajnie będzie przejść się przez miasto" - powiedział w "Przeglądzie Sportowym" Leszek Miklas. Po meczu Pucharu Ekstraklasy Legii z Polonią policja zatrzymała ponad 740 osób, z których 454 ukarano zakazami stadionowymi. Pojawiają się jednak opinie, iż sankcje dotknęły także nieco przypadkową grupę ludzi. "Trzeba się zawsze zastanowić, z kim się pewne rzeczy robi. Jeśli poszedłbym na imprezę, gdzie akurat bawiłaby się mafia, ludzie wtedy zapewne powiedzą, że Miklas bawi się z mafią. Byłoby szkoda, gdyby ludzie, którzy dotąd nie mieli z Legią do czynienia , wybrali się na ten przemarsz i zostali ukarani zakazem stadionowym czy wyrokiem w zawieszeniu. Do orzeczeń sądów będziemy musieli się jednak zastosować. Jeśli sądy nakładają na kibiców zakazy, to będą one przez nas respektowane" - zakończył prezes Legii. Więcej w "Przeglądzie Sportowym"