Igrzyska Pacyfiku to piękna, acz egzotyczna impreza, która odbywa się od 1963 roku z udziałem państw Oceanii, także potentatów takich jak Australia czy Nowa Zelandia. Te kraje jednak rzadko wysyłają na nie najsilniejsze składy i chociażby z tego powodu ostatnie igrzyska w Apia na Samoa w klasyfikacji medalowej wygrała Nowa Kaledonia przed Papuą-Nową Gwineą i gospodarzami. Igrzyska Pacyfiku mają swoją specyfikę - tu ważne jest rugby siedmioosobowe, które dzięki tym igrzyskom pokazało światu swą atrakcyjność i awansowało do programu olimpijskiego. Tu odbywają się wyścigi łodzi va'a, wyciskanie sztangi leżąc, zawody w bowls czy squashu, towarzyszące klasycznym sportom jak koszykówka, siatkówka czy lekkoatletyka. "Jesteście tchórzami!" - krzyczy prawa ręka Władimira Putina w sprawie igrzysk Salomony - strategicznie położone wyspy W 2023 roku Igrzyska Pacyfiku mają odbyć się w Honiara - stolicy Wysp Salomona, leżących niedaleko Nowej Gwinei. Już w czasie II wojny światowej Japończycy wiedzieli, jak ogromne znaczenie strategiczne mają te wyspy. To na nich wdali się w krwawe walki z bitwę o Guadalcanal włącznie. Strategiczne znaczenie Salomonów nie maleje także we współczesnych czasach, o czym doskonale wiedzą Chiny. To Pekin stoi za tegorocznymi Igrzyskami Pacyfiku. Już w zeszłym roku Salomony zgłaszały problemy z przeprowadzeniem i sfinansowaniem igrzysk. Pomoc oferowała wówczas Australia, a ostatecznie nieduży kraj związał się sojuszem politycznym i gospodarczym z Tajwanem. To on miał dostarczyć technologie i pieniądze niezbędne do prowadzenia igrzysk, a jednocześnie umocnić pozycję swoją i sojuszników na Wyspach Salomona. Wszystko się jednak zmieniło. Chiny wkroczyły do akcji. Są pieniądze Do akcji przystąpili bowiem Chińczycy i skłonili Wyspy Salomona do przeorientowania sojuszu. Chińska dyplomacja doprowadziła do tego, że nieduży kraj przestał uznawać Tajwan za jedyne legalne państwo chińskie, nawiązał stosunki z Pekinem i w zamian otrzymał pomoc w organizacji igrzysk. - W zasadzie Chińczycy w całości te igrzyska robią - ostrzegają obserwatorzy, bo nic podobnego nie dzieje się za darmo. Thomas Bach dementuje pogłoski w sprawie decyzji MKOl Jak podają wolnemedia.net, Pekin buduje na Salominach stadion narodowy na 10 tys. widzów, w tym 1000 miejsc w loży VIP. To ma być duma całego kraju i najlepszy taki obiekt na wszystkich wyspach Pacyfiku. Dzięki chińskim pieniądzom powstanie też sześć innych obiektów igrzysk, nowa infrastruktura komunikacyjna i turystyczna, a w zamian Wyspy Salomona zerwały stosunki z Tajwanem i zwróciły się całkowicie w stronę Pekinu. W efekcie analitycy ostrzegają, że niewinna impreza sportowa może się okazać niezwykle istotnym języczkiem u wagi w kwestii podziału sił w regionie, a może i na świecie. "Foreign Policy" alarmuje wręcz, że to, jak wypadną igrzyska i czy się spodobają jako element przyjaźni między Salomonami a Chinami zadecyduje o przyszłości kraju i regionu.