Ta niecodzienna sytuacja wydarzyła się podczas meczu drużyny Havant & Waterlooville z ekipą Dorchester. W pewnym momencie arbiter musiał przerwać mecz, gdyż na murawie pojawił się intruz. Młodzieniec w peruce "afro" i męskim bikini wdarł się na boisko i nie niepokojony przez nikogo rozpoczął slalom pomiędzy piłkarzami obu drużyn. Beztrosko truchtał około minuty, uciekając ślamazarnie biorącym się do roboty służbom porządkowym. Cała sytuacja poirytowała obrońcę drużyny gości, Ashleya Vickersa. 39-letni grający trener gości postanowił wyręczyć ochronę i po prostu powalił kibica-intruza na murawę. Stewardzi momentalnie pojmali niesfornego kibica, a sędzia spotkania ku zdziwieniu kibiców, a także piłkarzy obu drużyn... pokazał Vickersowi czerwoną kartkę! "Naprawdę brak mi słów. Gość wbiegł na boisko, bez żadnej reakcji stewardów, więc pomogłem go złapać. Myślałem, że robię przysługę ochronie" - przyznał po meczu zdziwiony reakcją sędziego Ashley Vickers. "Moją jedyną intencją było przerwanie tej całej zabawy, żebyśmy mogli dokończyć w spokoju mecz. Powaliłem gościa na ziemię, a co najśmieszniejsze stewardzi podziękowali mi za pomoc. Sędzia jednak postanowił ukarać mnie czerwoną kartką, choć nawet gracze naszego przeciwnika protestowali przeciw tej decyzji. Prezes drużyny gospodarzy chciał nawet zdjąć jednego ze swoich graczy z boiska, żeby wyrównać stan liczebny drużyn. Tak sobie myślę, że może nie powinienem był tego robić, ale po fakcie to można gdybać" - dodał obrońca Dorchester. Trzeba dodać, że jego drużyna przegrała mecz 1-3, a spotkanie kończyła bez dwóch innych piłkarzy - Jake'a Smeetona i Kyle'a Critchella, których arbiter również ukarał czerwonymi kartkami. Zobacz, jak Ashley Vickers powala kibica-intruza: