- Środa, mimo że nie mogliśmy przeprowadzić zajęć na skoczni, nie była dniem straconym. Przeprowadziliśmy wiele testów, które dały mi pewien obraz. W czwartek trenowaliśmy dwa razy i wiem już, czym musimy się zająć - powiedział Lepistoe, który kadrę skoczków prowadził od 2006 do marca 2008 roku. Małysz po słabym występie w trzech konkursach Turnieju Czterech Skoczni wycofał się z tej prestiżowej imprezy. Po konsultacji ze szkoleniowcami i zarządem Polskiego Związku Narciarskiego zapadła decyzja o jego wyjeździe do Finlandii. - Nie powiem niczego nowego. Adam ma problemy z prędkością na progu. O dziwo odbija się bardzo szybko, ale za to zbyt krótko i w konsekwencji skoki nie są tak długie, na jakie go stać - ocenił Fin. Lepistoe przyznał, że jest w kontakcie z obecnym trenerem kadry Łukaszem Kruczkiem. - Jesteśmy podobnego zdania, nasze poglądy niewiele się różnią, co na pewno ułatwi nam wszystkim pracę - dodał. - Kiedy Małysz znowu zacznie skakać na światowym poziomie? Trudno powiedzieć. Nikt nie da gwarancji, że będzie to za tydzień, dwa czy za miesiąc. Wszystko zależy od tego, ile Adam potrzebuje powtórzeń, by zautomatyzować swoje ruchy i nie będzie musiał się zastanawiał nad tym, co robi. Jestem jednak przekonany o tym, że on jest jeszcze w stanie daleko pofrunąć. Dajmy mu tylko czas - zaapelował Lepistoe.