Bramkarz twierdzi, że nikt w klubie nie sugerował mu przenosin, ale zdecydował się na nie, ponieważ zależy mu na grze w reprezentacji Polski. "A wiadomo, że nikt mnie nie powoła, jeśli będę dalej siedział na ławie w Spartaku" - przyznaje piłkarz. Raczej nie trafi do polskiej ekstraklasy ze względu na wysoką kwotę odstępnego, jaką będzie chciał za niego klub ze stolicy Rosji. Kontrakt Kowalewskiego jest ważny jeszcze przez rok, więc trzeba za niego zapłacić. "Fakt" podaje, że jego wartość szacuje się na ok. 1,5 mln euro.