Mecz pomiędzy Befniką i PSV rozpoczął się od zdecydowanych ataków gospodarzy, którzy co chwilę stwarzali sobie okazje do zdobycia gola. Defensywa gości, z byłym wiślakiem Marcelo, co chwilę trzeszczała w szwach. Już w 7. minucie powinno być 1-0 dla mistrzów Portugalii, ale Javier Saviola trafił w słupek. Gospodarze dopięli swego w 37. minucie, gdy piłkę do siatki posłał Pablo Aimar. Już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, efektownym strzałem piętą, drugiego gola zdobył Salvio. Goście tylko raz poważniej zagrozili bramce Roberto, lecz piłka po główce Marcusa Berga przeleciała tuż obok słupka. W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Nadal dominowali gospodarze, co udokumentowali trzecim golem, którego autorem był ponownie Salvio. Mimo, że w pobliżu był Marcelo, zawodnik Benfiki zdołał oddać precyzyjny strzał w długi róg. Potem gospodarze nieco odpuścili i stracili gola, którego zawalił bramkarz Roberto Jimenez Gago. Hiszpan - po podaniu Jeremaina Lensa - odbił piłkę prosto pod nogi Zakari Labyada, a ten skierował ją do siatki. Był to jego pierwsze zagranie, po wejściu na boisko zawodnika PSV. Goście nie zdołali jednak utrzymać korzystnego dla nich (zważywszy na kiepską postawę) wyniku. W 4. minucie doliczonego czasu gry klasą błysnął Javier Saviola i strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik na 4-1. Porto, w meczu ze Spartakiem do przerwy prowadziło skromnie 1-0 po golu Radamela Falcao. Kolumbijski napastnik koncertowo zagrał w drugiej połowie. Dzięki dwóm trafieniom w końcówce spotkania skompletował hat-tricka. Po jednej bramce dołożyli Silvestre Varela i Maicon. Autorem honorowego trafienia dla gości był Kiriłł Kombarow. "Smoki" mają wprawę w grze z moskiewskimi drużynami. W poprzedniej rundzie wyeliminowały CSKA. Wszystko wskazuje na to, że w półfinale zmierzą się z Villarreal. Piłkarze "Żółtej łodzi podwodnej" zdemolowali mistrza Holandii - Twente Enschede. Na dwa trafienia Nilmara i po jednym Carlosa Marcheny, Borji Valero i Giuseppe Rossiego, dopiero w doliczonym czasie gry odpowiedział Marc Janko. Najmniej bramek, tylko dwie, padło w Kijowie, gdzie Dynamo 1-1 zremisowało z pogromcą Lecha Poznań w 1/16 finału, Sportingiem Braga. Po przerwie w ekipie gospodarzy na boisku pojawił się Andrij Szewczenko. Ukraiński napastnik nie zaliczy tego meczu do udanych, bo po niespełna 20 minutach musiał opuścić boisko po tym jak zobaczył drugą żółta kartkę. Mecze rewanżowe odbędą się 14 kwietnia. Wyniki pierwszych ćwierćfinałowych spotkań Ligi Europejskiej Benfica Lizbona - PSV Eindhoven 4-1 (2-0) - zobacz raport meczowy FC Porto - Spartak Moskwa 5-1 (1-0) - zobacz raport meczowy Dynamo Kijów - Sporting Braga 1-1 (1-1) - zobacz raport meczowy Villarreal - Twente Enschede 5-1 (3-0) - zobacz raport meczowy