Bohater meczu: Leo Franco (Atletico Madryt) W tym meczu atakować mieli goście, jednak niespodziewanie inicjatywa należała do graczy Porto. Portugalczycy przyjęli zasadę, że najlepszą obroną jest atak i raz za razem niepokoili piłkarzy Atletico. Hiszpanie tylko dzięki świetnej grze Leo Franco mogli do końca meczu mieć nadzieję na odwrócenie losów tej rywalizacji. Tak mogły paść bramki: 66. min - Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Sergio Aguero oddał dobry strzał głową, jednak piłka przeleciał minimalnie nad poprzeczką Heltona. 72. min - Lucho Gonzalez wykonywał rzut wolny z prawej strony, Leo Franco spodziewał się wrzutki w pole karne i stanął kilka metrów przed linią bramkową. Gonzalez zdecydował się jednak na strzał i bramkarz Atletico w ostatniej chwili zdołał wybić zmierzająca pod porzeczkę piłkę. Po chwili rzut rożny wykonywali gospodarze i Leo Franco instynktownie odbił futbolówkę po uderzeniu głową Rodrigueza. 81. min - Hulk zdecydował się na indywidualną akcję lewą stroną. Brazylijczyk wymanewrował w polu karnym trzech obrońców Atletico, wyłożył piłkę do Lisando Lopeza, jednak strzelec dwóch bramek dla Porto w pierwszym meczu nie zdążył do futbolówki i nie zdołał wpakować jej do siatki. FC Porto - Atletico Madryt 0:0 Sędziował: Pieter Vink (Holandia) Żółte kartki: Rodriguez, Hulk - FC Porto Perea, Ujfalusi - Atletico FC Porto: Helton - Bruno Alves, Rolando, Cissokho, Cristian Sapunaru (83. Tomas Costa) - Fernando, Raul Meireles, Lucho GonzĂĄlez - Cristian Rodriguez, Hulk (89. Mariano), Lisandro Lopez (90. Farias) Atletico Madryt: Leo Franco - Tomas Ujfalusi, Pablo Ibanez, Antonio Lopez, Luis Perea - Paulo Assuncao, Raul GarcĂa (73. Maniche), Simao, Maxi Rodriguez (54. Diego Forlan) - Florent Sinama-Pongolle (79. Miguel de las Cuevas), Sergio Aguero