Dla rezerwowego bramkarza "Orłów" Łukasza Załuski i Irlandczyka Warrena Feeneya (obaj grają w szkockim Dundee United) będzie to walka o pieniądze i prymat w klubowej szatni... - Założyliśmy się o 100 funtów. Ja postawiłem na wygraną Irlandii - zdradził snajper i dodał złośliwie: - Powiedziałem Łukaszowi, że wypłacę mu także w przypadku remisu. - Od tygodni przekomarzaliśmy się w tej kwestii. Mieliśmy przy tym wiele śmiechu. To dobrze wpłynęło na atmosferę w naszej szatni - wyjaśnił napastnik "Mandarynek". - Zaproponowałem też, że po spotkaniu zabiorę Łukasza i Artura Boruca na miasto. Jeśli wygramy, to przeznaczę całą swoją wygraną na kilka kolejek - mówił wyraźnie rozluźniony Feeney. Reprezentacja Irlandii Północnej po pięciu rozegranych spotkaniach zajmuje drugą pozycję w trzeciej grupie eliminacyjnej, ale ma tyle samo punktów co Polska, Czechy i Słowenia. Irlandczycy po raz ostatni na MŚ grali w 1986 roku, więc nic dziwnego, że mają ogromny apetyt na awans na imprezę. Najbliższe mecze, z Polską w sobotę i Słowenią w środę, będą zatem niezwykle ważne dla ich dalszych szans. - Jeśli dostalibyśmy się do mistrzostw Świata, to byłby to wielki prezent dla naszych fanów. Mieliby świetną zabawę w czasie imprezy - stwierdził Feeney. - Poza tym to ukoronowanie kariery każdego piłkarza. Te dwa spotkania będą miały istotny wpływ na to czy to dojdzie do skutku - tłumaczył. Feeney nie ukrywa, że jego zespół liczy na zwycięstwo w sobotnim meczu.- Mamy świetna atmosferę w drużynie, a do tego duże umiejętności. Nie boimy się nikogo i jesteśmy prawdziwym kolektywem. To nam pomoże. Polska i Słowenia również dobrze się spisują, ale naszym celem w tych meczach jest zdobycie sześciu punktów - zapowiedział. 28-letni napastnik Dundee United liczy na doping fanów w czasie meczu z Polską. - Na Windsor Park na pewno będzie wspaniała atmosfera. My jesteśmy nastawieni bardzo optymistycznie i bojowo. Mam nadzieję, że nasi kibice również - stwierdził Irlandczyk. W sobotę Feeney będzie miał okazję po raz drugi w tym sezonie pokonać Artura Boruca. Pierwszy raz dokonał tego 3. stycznia, kiedy jego zespół zremisował 2:2 na Celtic Park z drużyną Polaka.