W finale polsko-niemiecka para pokonały Olgę Brózdę i Sandrę Zaniewską 6:3, 6:2. Kerber reprezentuje co prawda Niemcy, ale z racji pochodzenia, jak i chęci, możemy uważać ją za rodaczkę. - Zagrałyśmy bardzo dobrze. Nie znałam wcześniej naszych przeciwniczek, nigdy z nimi wcześniej nie spotkałam się na korcie - powiedziała Urszula Radwańska. - Po raz pierwszy wystąpiłyśmy razem z Angelique w parze, ale niewykluczone, że będziemy kontynuować naszą współpracę - dodała. Zarówno Radwańska, jak i Kerber dobrze prezentowały się także w grze pojedynczej, ale nie udało im się dotrzeć do finału. Pierwsza doszła do ćwierćfinału, a druga do półfnału. Czy zwycięstwo w deblu to dla nich jakaś forma rekompensaty? - Troszeczkę tak. Na dodatek traktowałyśmy go treningowo. Jestem zadowolona z mojej gry w obu konkurencjach - stwierdziła Urszula. Przeciwniczki nie były za bardzo zmartwione po porażce. - Mogłyśmy zagrać lepiej, ale nie będziemy rozpoczać - powiedziała Zaniewska. - Wpływ na wynik mogła mieć sytuacja z początku drugiego seta. Prowadziłyśmy 1:0 i miałyśmy szasnę na breaka, lecz sędzia podjął niekorzystną dla nas decyzję i zamiast 2:0, zrobiło się 1:1 - stwierdziła Sandra. - Potem był mój serwis, a inaczej się podaje, w sytuacji, gdy jest się na prowadzeniu - dodała Brózda. Występowi młodszej siostry przyglądała się Agnieszka Radwańska, która do Krakowa wróciła dopiero w niedzielę. "Isia" w piątek zadebiutowała w kończących sezon mistrzostwach WTA w Dausze zastępując chorą Serbkę Anę Ivanović. W swoim jedynym meczu wygrała z Rosjanką Swietłaną Kuzniecową. Dla sióstr Radwańskich to już koniec sezonu. - Razem z Agnieszką wybieramy się teraz na wakacje. Może do Egiptu, a może do Maroka, sama jeszcze nie wiem - mówiła Urszula. - Poza tym czeka mnie szkoła, chcę zdać egzamin na prawo jazdy, a niedługo mam przecież "osiemnastkę - dodała ze śmiechem. Przed Australian Open zamierza wystąpić w turnieju WTA w Sydney. - Będzie w nim grała też Agnieszka, tylko że ona w turnieju głównym, a ja w eliminacjach, jak się dostanę. Celem na przyszły sezon jest dostać się do pierwszej setki rankingu - stwierdziła młodsza z sióstr Radwańskich. Finał gry podwójnej: Urszula Radwańska, Angelique Kerber (Polska, Niemcy) - Olga Brózda, Sandra Zaniewska (Polska) 6:3, 6:2 Paweł Pieprzyca, Kraków