"Pomysł rzucił mój klubowy trener, Yilmaz Vural. Początkowo myślałem, że robią sobie ze mnie tutaj jakieś jaja, ale oni naprawdę poważnie do tego podchodzą!" - wyjaśnia polski obrońca tureckiego zespołu Antalyaspor. "Każą mi uczyć się tureckiego, bo to mi się przyda, kiedy trafię do reprezentacji. Szanse są. Przecież nigdy nie wystąpiłem w pierwszej reprezentacji Polski, grywałem tylko w młodzieżówkach. Ale ja do tego podchodzę na razie z dystansem. To byłaby zmiana całego życia. Jestem Polakiem i chciałbym grać przede wszystkim dla Polski" - zastrzega Dziewicki, który chwali sobie pobyt w Turcji. "Wszystkich, którzy tu jeszcze nie byli, zapraszam! Wspaniałe miejsce Jedzenie bardzo mi pasuje. Zupy, mięsa, desery, dosłownie wszystko. Nawet kebaby mi się nie znudziły" - dodał Piotr Dziewicki.