Polska eksportowa para badmintonistów nie miała łatwego zadania. Chińczycy Xu/Ma to mikst numer "dwa" na turnieju olimpijskim. Ale czy w którymkolwiek ćwierćfinale igrzysk jest łatwo? Jeszcze po rozgrzewce Mateusiak rakietką zmiótł z kortu jakieś drobne śmieci. Bardziej były to jednak przedmeczowe "czary" mające przynieść szczęście. Zresztą przed kolejnymi setami Robert robił również podobne rytuały. Polacy grali swój mecz na trzecim korcie, większość publiczności w Wembley Arenie miała skoncentrowaną uwagę na spotkaniach rozgrywanych na kortach numer 1 i 2, ale i "Biało-czerwoni" dostawali okrzyki otuchy: "Dawać Polska!", czy po przegranych punktach: "Nic się nie stało!". Naszych wspierali też Anglicy krzycząc: "Come on Polska!" Oni chyba najbardziej mają dość chińskiej dominacji na tych igrzyskach! Mecz zaczął się lepiej dla Chińczyków. Po tym, jak Mateusiak wyrzucił lotkę na aut prowadzili 1-1, ale za moment pomylił się Xu. Prowadziliśmy 4-2, ale Mateusiak trafił w siatkę i zrobiło się 4-4. Znowu odskoczyliśmy na dwa punkty, ale Zięba przepuściła lotkę sądząc, że będzie aut, a za moment mocnym zbiciem Xu trafił w korpus Polki. Po raz pierwszy Chińczycy odskoczyli na trzy "oczka" w połowie seta, po mocnych atakach Xu (9:12). Ich dobrą passę przerwała sprytnym serwisem Zięba. Z moment jednak dwa szczęśliwe podania Xu tuż za siatkę dały punkty chińskiej parze. Gdy Mateusiak wyrzucił lotkę na aut i zrobiło się 12:15 krzyknął ze złości "Aaaj!". Gdy wydawało się, że chiński ekspres odjedzie, Zięba mądrymi zagraniami tuż za siatkę zdobyła dwa "oczka". Po zbiciu Mateusiaka odrobiliśmy straty na po 16. Gdy nasi zmusili do błędu Jin Ma (trafiła w siatkę), a za moment na aut posłał lotkę Xu, prowadziliśmy 19:16. Dobry return Nadieżdy dał nam piłkę setową przy 20:18. Chińczycy uchronili się doprowadzając do 20:19, ale za moment Zięba kolejnym sprytnym returnem serwisu wywalczyła dla "Biało-czerwonych" 21. punkt! Po zmianie stron Chińczycy uciekli na 1:4 (m.in. Mateusiak podczas zbicia trafił w siatkę). Ich serię znowu przerwała Zięba, ale na krótko, bo za moment rywale mieli już pięć punktów przewagi (3:8). Przy piłce na 4:9 Nadieżda pytająco spojrzała na Roberta, gdyż ten nie ruszył do lecącej na jego połowę kortu lotki. Po dobrym serwisie Mateusiaka udało się zniżyć na 7:10. Taktyka posyłania lobujących lotek na koniec kortu najczęściej nie sprawdzała się. Dochodził do nich Xu i mocnymi zbiciami siał spustoszenie po naszej stronie siatki. Gdy Nadieżda przepuściła lotkę, sądząc że ta spadnie za linią końcową, Chińczycy prowadzili sześcioma "oczkami" (7:13) i przewagi pilnowali, a nawet ją powiększyli siedmiu punktów (do 9:16). W końcówce seta Polacy dzielnie się bronili, ale ostatecznie przegrali go do 16. Po zmianie stron zaczęło się źle od 3:1 dla Chińczyków, ale Polacy zdobyli pięć punktów z rzędu i prowadzili 6:3. Później, po pięknej akcji Mateusiaka było 8:5. "Biało-czerwoni" walczyli jak w transie, z pełnym poświęceniem, tak jak trzeba na igrzyskach! Po skrócie Ma Robert rzucił się do lotki. Nie sięgnął jej, ale pokazał pełną determinację! Chińska para goniła, ale na przerwie to Polacy prowadzili 11:9 i byli o 10 punktów od wygrania meczu. Emocje rosły z minuty na minutę, z punktu na punkt. Żałowaliśmy bardzo lotki przepuszczonej przez Roberta - trafiła w linię, a mogło być 15:11. Później, po dwóch autach Mateusiaka było 16:15, a po zbiciu Xu już po 16. Polacy stanęli i Chińczycy wyszli na prowadzenie 18:16 zdobywając pięć punktów z rzędu. W tym momencie seta naszym dodawała otuchy cała hala! Po świetnej akcji Polaków na 18:19 podniosła się wrzawa i rozległo gremialne: "Polska!". Ale po błędzie Zięby Xu zbił zapewniając punkt meczowy swojej ekipie. Obronił Mateusiak równie mocnym atakiem. Gdy zrobiło się po 20 Wembley Arena oszalała z radości! Po autowym ataku Xu mieliśmy meczbola przy 21-20, ale Robert pechowo trafił w siatkę! Błąd - lotka na aut - Nadieżdy przybliżył do triumfu Chińczyków. I po trafieniu w siatkę Mateusiaka to oni się cieszyli. Nadieżda Zięba mogła reprezentować Polskę już przed ośmioma lata w Atenach, ale nie wyraził na to zgody białoruski komitet olimpijski. Taka zgoda była konieczna, gdyż Nadieżda krócej niż od dwóch lat miała polskie obywatelstwo. W tegorocznych mistrzostwach Europy w Karlskronie mikstowi Zięba/Mateusiak nic już nie przeszkodziło, więc sięgnęli tam po złote medale. Ćwierćfinał gry mieszanej badmintona: Robert Mateusiak/Nadieżda Zięba - Chen Xu/Jin Ma 21:19, 16:21, 21:23 Po punkcie punkt: I set (20 minut): 0-1, 2-1, 4-2, 4-3, 4-4, 5-4, 5-5, 6-6, 6-7, 8-7, 8-8, 8-9, 9-12, 11-12, 11-14, 12-14, 12-15, 14-15, 14-16, 19-16, 19-17, 20-17, 20-18, 20-19, 21-19. II set (23 minuty): 0-1, 1-1, 1-4, 2-4, 2-5, 3-5, 3-8, 4-8, 4-9, 4-10, 7-10, 7-11, 7-13, 9-13, 9-16, 10-16, 10-17, 13-17, 13-18, 14-19, 15-19, 15-20, 16-20, 16-21. III set (15:06): 1-0, 1-1, 1-3, 6-3, 6-5, 8-5, 8-6, 9-6, 9-7, 10-7, 10-9, 11-9, 11-10, 13-10, 14-11, 14-12, 16-12, 16-13, 16-18, 17-19, 18-19, 18-20, 20-20, 21-20, 21-21, 21-22, 21-23. Michał Białoński z Londynu Pobierz aplikację i śledź igrzyska Londyn 2012 na swej komórce, bądź tablecie!