"Oskarżony przyznał się do winy i bez sprzeciwu poddał się karze. Mam nadzieję, że będzie to dobra przestroga dla kolejnych pseudokibiców" - powiedział rzecznik prokuratury w Klagenfurcie Helmut Jamnig. To pierwszy wyrok po tych incydentach. Ogółem zatrzymano wówczas 157 osób w tym kilkudziesięciu niemieckich chuliganów oskarżanych o skandowanie haseł antysemickich i ksenofobicznych. Niestety w olbrzymiej większości nie można im było tego udowodnić. Przed sądem w Klagenfurcie stanęło w sumie sześć osób w tym cztery za stawianie oporu siłom porządkowym. Polski kibic, który od niedzieli przebywał w areszcie po wyroku został zwolniony. W najbliższych dniach musi wrócić do Wielkiej Brytanii, gdzie obecnie mieszka.