To był mocny bieg - powiedziała Anna Jesień, która wygrała pierwszą serię półfinałową rezultatem 54,34 s. - Jednak cieszę się, że powalczyłam, bo teraz wiem na co mnie stać. Polka, która w tym sezonie pobiła rekord Polski rezultatem 53,96, tym razem uzyskała 54,34 rzutem na taśmę mijając Chinkę Xiaoxiao Huang (54,34). - Ta Chinka już wcześniej była mocna, choć teraz pobiła swój rekord życiowy - wyjaśniła Jesień, dodając: - Teraz muszę jak najszybciej odpocząć. Denerwować zacznę się dopiero w sobotę. Chciałabym dokopać rywalkom. Jesień, której rekord Polski był przed MŚ piątym rezultatem na świecie w tym sezonie, obejrzała także na monitorze w "mixed zone" bieg swojej koleżanki Małgorzaty Pskit (55,20). Także i ona znalazła się automatycznie w finale, ulegając tylko faworyzowanej Amerykance Sandrze Glover. Pskit została zniesiona z bieżni na noszach, gdyż jak wyjaśniła nasza trzecia półfinalistka Marta Chrust-Rożej ciężko znosi dystans. Chrust-Rożej nie udało się awansować do finału. W trzeciej serii była 6. (56,80). - Będę oglądała występ koleżanek w finale i trzymała za nie kciuki - dodała Rożej, jednej z faworytek do zwycięstwa upatrując także w Julii Pieczonkinie, która osiągnęła najlepszy czas półfinałów - 53,86 s. To właśnie do Rosjanki należy najlepszy wynik w tym sezonie (53,01). Witold Cebulewski, Helsinki Zobacz wyniki biegów półfinałowych