Polki rozpoczęły podobnie jak dzień wcześniej przeciwko Ukrainie - od stanu 3:3 pozwoliły rywalkom na rzucenie czterech bramek z rzędu i w 12. minucie zrobiło się 3:7. Chwilę później Holenderki wygrywały już 11:5. W tym czasie podopieczne Krzysztofa Przybylskiego nie mogły sobie poradzić z dość schematycznymi atakami drużyny przeciwnej. Dopiero roszady w składzie pozwoliły na zniwelowanie strat (w 26. minucie 11:12). Po przerwie coraz lepiej spisywały się Małgorzata Kucińska i Patrycja Kulwińska, słowa uznania należą się również Justynie Jurkowskiej, która popisywała się efektownymi interwencjami. Po pięciu minutach drugiej połowy Polki doprowadziły do remisu 15:15. W 40. minucie udało im się wyjść na prowadzenie 17:16. Biało-czerwone nabierały stopniowo rozpędu, ale przy stanie 23:20 znów trafiła im się chwila przestoju i zespół Holandii wyrównał na 23:23. Grające w ostatnich dwóch minutach w liczebnym osłabieniu polskie szczypiornistki, zdołały mimo wszystko uzyskać korzystny rezultat. Kilka sekund przed końcem Sylwia Lisewska uwolniła się spod opieki rywalek i ustaliła rezultat spotkania. Polska: Weronika Mieńko, Justyna Jurkowska - Malwina Leśkiewicz 0, Kinga Byzdra 2, Monika Gunia 2, Alina Wojtas 0, Patrycja Kulwińska 4, Klaudia Pielesz 1, Anna Jaszczuk 1, Sylwia Lisewska 1, Joanna Waga 3, Karolina Szwed 2, Aleksandra Jędrzejczyk 1, Małgorzata Kucińska 6, Monika Stachowska 2.