Siatkówka po raz pierwszy znalazła się w programie igrzysk olimpijskich w 1964 roku. W Tokio medale w turnieju kobiet zdobyły Japonia, ZSRR i Polska, a wśród mężczyzn ZSRR, Czechosłowacja i Japonia. Polacy nie grali. Siatkarki cztery lata później powtórzyły sukces. Tym razem zwyciężył zespół ZSRR, przed Japonią. Od tego czasu reprezentacja Polski nie wystąpiła w igrzyskach i w Pekinie zagra po 40-letniej przerwie. Mężczyźni po raz pierwszy zagrali w igrzyskach olimpijskich w Meksyku w 1968 roku. Rok wcześniej zespół, w którym występowali m.in. Hubert Wagner, Edward Skorek i Stanisław Gościniak, zdobył w Stambule brązowy medal mistrzostw Europy. Trener Tadeusz Szlagor oparł olimpijską reprezentację na medalistach z Turcji, zabierając 11 zawodników. Dwunastym był młody Zbigniew Zarzycki, który później został nazwany "najlepszym rezerwowym świata". "Lecieliśmy do Meksyku pełni ogromnych nadziei - powiedział Zbigniew Zarzycki. - Świetnie prezentowaliśmy się w okresie przygotowawczym". Polska zajęła piąte miejsce. W kraju oceniono je wysoko, ale jak dodał Zarzycki "dla nas to była porażka." Po igrzyskach w Meksyku Tadeusz Szlagor przystąpił do odmładzania zespołu. W drużynie pojawili się m.in. Wiesław Gawłowski, Ryszard Bosek, Marek Karbarz i Jan Such. Olimpijską kwalifikację do kolejnych igrzysk wywalczyła na turnieju w Montpelier, pokonując m.in. USA, Holandię czy mocną wówczas Rumunię. "Trudno się dziwić, że nadzieje na dobry wynik w Monachium były tak sam ogromne jak cztery lata wcześniej" - kontynuował Zbigniew Zarzycki. Wynik - dziewiąte miejsce - przeszedł najgorsze oczekiwania. "Wyglądało, że umiemy bardzo dużo, ale nie potrafimy tego wykorzystać" - dodał Zbigniew Zarzycki. Po olimpiadzie Tadeusza Szlagora zastąpił 32-letni wówczas Hubert Wagner. Nowy trener dokonał niewielkich zmian. Odszedł m.in. Zdzisław Ambroziak, a powołanie otrzymał Tomasz Wójtowicz, po latach uważany za najwybitniejszego polskiego siatkarza. W 1974 roku Polska zdobyła mistrzostwo świata i tym samym zapewniła awans do igrzysk w Montrealu. Rok później Wagner ogłosił, że interesuje go w igrzyskach tylko zdobycie złotego medalu. Zespół osiągnął cel pokonując kolejno Koreę Południową, 3:2, Kanadę 3:0, Kubę 3:2, Czechosłowację 3:1, Japonię 3:2 i ZSRR 3:2. Był to jeden z najwspanialszych sukcesów w historii polskiego sportu. Drużyna, która zdobyła złoty medal igrzysk olimpijskich w Montrealu, grała w składzie: Bronisław Bebel (Resovia Rzeszów), Ryszard Bosek (Płomień Milowice), Wiesław Gawłowski (Płomień Milowice), Marek Karbarz (Resovia Rzeszów), Zbigniew Lubiejewski (AZS Olsztyn), Lech Łasko (Avia Świdnik), Mirosław Rybaczewski (AZS Olsztyn), Włodzimierz Sadalski (Płomień Milowice), Edward Skorek (Legia Warszawa), Włodzimierz Stefański (Resovia Rzeszów), Tomasz Wójtowicz (Avia Świdnik), Zbigniew Zarzycki (Płomień Milowice). W 1980 roku w igrzyskach w Moskwie nadzieje na medal znowu były ogromne. Tylko ekipa gospodarzy wydawała się być poza konkurencją. Skończyło się na czwartym miejscu. Następnym razem w turnieju olimpijskim siatkarze zagrali w 1996 roku, zajmując jedenaste miejsce. W 2000 roku w Katowicach Polska przegrała turniej kontynentalny i nie zakwalifikowała się do igrzysk w Sydney. Do igrzysk w Atenach, zespół prowadzony przez Stanisława Gościniaka i Słowaka Igora Prielożnego, wywalczył awans w turnieju interkontynentalnym w Matosinhos koło Porto, wyprzedzając Portugalię, Wenezuelę i Kazachstan. Udział w turnieju olimpijskich "biało-czerwoni" rozpoczęli od wygranej 3:0 z broniącą tytułu mistrzowskiego Serbią i Czarnogórą. Później przyszły porażki z Grecją oraz Francją i dopiero zwycięstwami nad Tunezją, a także Argentyną przypieczętowali awans do ćwierćfinału. W tej fazie turnieju trafili jednak na bezkonkurencyjnych wówczas Brazylijczyków i po porażce 0:3 zakończyli udział w imprezie na miejscach 5-8. Awans do igrzysk w Pekinie siatkarze, trenowani przez Argentyńczyka Raula Lozano, wywalczyli wygrywając interkontynentalny turniej kwalifikacyjny w portugalskim Espinho, gdzie pokonali Portoryko, Indonezję oraz ekipę gospodarzy. Z kolei siatkarki, prowadzone przez Włocha Marco Bonittę, paszporty do Pekinu zapewniły sobie wygrywając eliminacyjny turniej interkontynentalny w Tokio. W siedmiu meczach doznały jednej porażki - z Japonią.