Spotkanie w poznańskiej Arenie rozpoczęło się dla biało-czerwonych wyśmienicie. W 10 minucie wygrywali 7:1, a aż 5 z tych pierwszych bramek rzucił Tomasz Tłuczyński. Jakby zdeprymowani pełnymi trybunami Portugalczycy grali chaotycznie w ataku, gubili piłkę lub obijali Sławomira Szmala. Dlatego cztery z siedmiu goli Polacy zdobyli po kontrach. Ale tak jak wysokie prowadzenie łatwo przyszło, tak i łatwo poszło. W portugalskiej bramce obudził się Figueira broniąc 9 rzutów w I połowie, a i Polacy zgubili koncentrację i z sześciu goli przewagi do szatni schodzili tylko z trzema. Po zmianie stron scenariusz się powtórzył. Najpierw przewaga Polaków wzrosła do 6 goli (18:12), by zaraz stopnieć do czterech trafień (20:16). Żelazny skład Bogdana Wenty złożony z samych starych wyjadaczy - Szmal, Lijewscy, Jureccy, Tłuczyński, Tkaczyk, Kuchczyński, Jurkiewicz i Grabarczyk - utrzymywał bezpieczny dystans. Polski szkoleniowiec nie eksperymentował z wprowadzaniem mniej doświadczonych zawodników, bo Portugalczycy zaciekle walczyli by zachować szanse do końca spotkania i każdy moment przestoju wykorzystywali. Zresztą firmowe, wyćwiczone na pamięć akcje "Orłów Wenty" zdawały egzamin i to goście mieszali składem szukając sposobu na polską obronę. Kwadrans przed końcem wygrywaliśmy 21:16 i wtedy dopiero pojawili się młodsi kadrowicze Wyszomirski w bramce i Tomczak na lewym skrzydle, ale ton grze biało-czerwonych ciągle nadawali starzy wyjadacze. Spokojnie, po profesorsku rozegrana przez Polaków końcówka meczu pozbawiła Portugalczyków nadziei. Wyszomirski w bramce trzy razy z rzędu "wyleczył" gości i w 52 minucie prowadziliśmy 25:18 rozstrzygając wynik meczu i awansu. Ale fiesta trwała już w najlepsze. Koncertowo odbijał Wyszomirski, a kapitalne spotkanie rozgrywał Grzegorz Tkaczyk, który nie tylko efektownie trafiał do siatki - nawet ze skrzydła - ale przede wszystkim znakomicie dogrywał kolegom i twardo stał w obronie. Dlatego Bogdan Wenta pozwolił nawet zadebiutować skrzydłowemu BRW Stali Mielec Łukaszowi Janystowi. Polacy wygrali swoją grupę przed Słoweńcami, którzy w ostatnim meczu nie potrzebują już wygranej z Ukrainą. Losowanie grup serbskiego Euro w środę. Polska - Portugalia 30-22 (14-11) Polska: Szmal, Wyszomirski - Tłuczyński 8 (3), M. Jurecki 4, Tkaczyk 6, Kuchczyński 2, B. Jurecki 3, Jaszka 1, K. Lijewski, M. Lijewski 2, Jurkiewicz 1, Grabarczyk, Tomczak 3 (1), Chrapkowski, Żółtak, Janyst. Wynik 2. meczu i końcowa tabela grupy 3.: Słowenia - Ukraina 43:32 (22:16) M Z R P bramki pkt 1. Polska 6 4 1 1 172:147 9 2. Słowenia 6 4 0 2 194:179 8 3. Portugalia 6 2 1 3 164:165 5 4. Ukraina 6 1 0 5 143:182 2