Rywalizacja w grach podwójnych i mieszanych toczyła się w czterech czterozespołowych grupach. Po dwa najlepsze kwalifikowały się do ćwierćfinału.W ostatniej serii spotkań, gdy walczyły deble, które zapewniły już sobie awans, zawodniczki starały się "wybierać" ćwierćfinałowego rywala, nie przykładając się do pojedynków.Chinki Yang Yu i Xiaoli Wang grały z Koreankami Kyung Eun Jung i Ha Na Kim w taki sposób, że publiczność gwizdała z oburzenia, a sędziowie dwukrotnie zwracali im uwagę.Oprócz Chinek i Koreanek, federacja ukarała inną parę z Korei Jung Kyung Eun i Kim Ha Na oraz indonezyjski duet Greysia Polii i Meiliana Jauhari. Złożone protesty zostały odrzucone. - Jestem zdegustowana niesportową postawą i dobrze, że taka decyzja o dyskwalifikacji zapadła. Uważam też, że taki system rozgrywek nie powinien obowiązywać w turnieju olimpijskim. Tylko finał Super Series toczył się według tej formuły. Niepotrzebnie spróbowano w igrzyskach czegoś nowego; powinni pozostać przy starym systemie - powiedziała Zięba.Dotychczas w grach deblowych i mikście obowiązywała tzw. drabinka; zwycięzca przechodził do następnej rundy, a przegrany żegnał się z turniejem. - Miało to swoje plusy i minusy. Wiadomo, że przy drabince, jedna porażka powoduje, że jedziesz do domu. Ale tak zawsze było. Teraz wprowadzili innym system i jest wielkie zamieszanie. Bardzo dobrze, że te deble zostały zdyskwalifikowani - podkreślił Mateusiak.Polska para w środę odpadła w ćwierćfinale, przegrywając z Chińczykami Chen Xu i Jin Ma 21:19, 16:21, 21:23.Z Londynu Marcin Pawlicki 6. dzień igrzysk NA ŻYWO! Pobierz aplikację i śledź igrzyska Londyn 2012 na swej komórce, bądź tablecie!