Podczas światowego czempionatu Polacy zmierzyli się już z Niemcami. W meczu grupowym fazy wstępnej MŚ podopieczni Bogdana Wenty wygrali 27:25. Od tego momentu gracze Heinera Branda odprawiają z kwitkiem kolejnych rywali. Gdy w odniesieniu zwycięstwa nie wystarczą ich sportowe umiejętności, to w sukurs przychodzą sędziowie. Tak było w ćwierćfinałowym meczu z obrońcami mistrzowskiego tytułu Hiszpanami (Niemcy wygrali 27:25). Hiszpańska prasa oskarżyła norweskich arbitrów Kennetha Abrahamsena i Arne Kristiansena o stronniczość. Władze Światowej Federacji Piłki Ręcznej (IHF) odesłały arbitrów z Norwegii do domu. W półfinale z Francją również nie obeszło się bez kontrowersyjnych decyzji sędziów. Trener Wenta już myśli o niedzielnym finale i szuka sposobu na pokonanie Niemców po raz drugi w tym turnieju. Jednak jak sam przyznał najbardziej obawia się, że nie tylko ściany będą pomagać gospodarzom, ale też sędziowie.