Mecz na stadionie I-ligowe Znicza toczył się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, przy mocno padający deszczu. Polacy, którzy kilka dni temu przegrali w towarzyskim spotkaniu ze Szwedami 1:2, od początku narzucili swoje warunki gry. Nasi zawodnicy przeprowadzali wiele, składnych i szybkich akcji, ale dość długo nie potrafili zdobyć gola. Dopiero w 34. minucie Mateusz Cetnarski popisał się precyzyjnym, prostopadłym podaniem, a Maciej Korzym tylko dostawił nogę i było 1:0. Tuż przed przerwą gola mógł zdobyć Patryk Małecki. Piłka, po ładnym strzale wiślaka odbiła się jednak od słupka. W drugiej połowie nasi młodzi reprezentanci szybciej postarali się o bramkę. Tym razem, po ładnym wejściu ze skrzydła i mocnym strzale piłkę w siatce umieścił legionista - Maciej Rybus. Polacy mieli jeszcze kilka okazji do poprawienia rezultatu, ale nie zawodzili pod bramką rywala. Po meczu powiedzieli: Rene Pauritsch (trener reprezentacji Liechtensteinu): - Od początku kontrolę nad meczem miała reprezentacja Polski. Chciałbym jednak podziękować moim piłkarzom, bo na pewno nie przestraszyli się znacznie wyżej notowanego rywala i niektóre akcje były godne uwagi. Andrzej Zamilski (trener reprezentacji Polski): - Spodziewaliśmy się łatwego meczu, a wygraliśmy z trudem. Nasza reprezentacja, podobnie jak Liechtensteinu, dopiero powstaje, dlatego jeszcze nie jesteśmy zgranymi zespołami. Ze Szwecją zaprezentowaliśmy się znacznie lepiej, ale zostawiliśmy w Malmoe trochę zdrowia. Na szczęście do najważniejszych meczów mamy jeszcze trzy miesiące. Polska - Liechtenstein 2:0 (1:0) Bramki: 1:0 Korzym (35), 2:0 Rybus (56) Polska: Wojciech Szczęsny - Mariusz Gancarczyk, Kamil Glik,Mateusz Pielach, Adrian Basta - Kamil Grosicki, Mateusz Cetnarski (46-Ariel Borysiuk), Grzegorz Krychowiak, Maciej Rybus (75-Tomasz Chałas) - Patryk Małecki, Maciej Korzym (67-Marcin Wodecki). Liechtenstein: Nicolas Hammerle - Daniel Kaufmann, Valentin Flatz, Dominic Spalt - Andreas Christen, Lucas Eberle, Nicolas Hasler (89-Andreas Haber), Burak Eris, Ivan Quintans (83-Simon Pirker) - Seyhan Yildiz, Diego Haas (72-Rony Hanselmann). Sędziował: Wusał Alijew (Azerbejdżan). Żółte kartki: Grzegorz Krychowiak (Polska). Widzów: 2000.