Nad jego realizacją czuwać będzie Rada Przygotowań Olimpijskich, z udziałem przedstawicieli PKOl oraz Ministerstwa Sportu i Turystyki. "Z etapu współpracy z ministerstwem przechodzimy do ścisłego współdziałania" - powiedział prezes PKOl Piotr Nurowski, tłumacząc zasadność powołania nowego ciała. Funkcję przewodniczących Rady będzie on pełnić wspólnie z ministrem sportu Adamem Gierszem. W dziesięcioosobowym gremium znajdzie się po pięciu przedstawicieli PKOl i MSiT. "Bierzemy na siebie część odpowiedzialności za przygotowania olimpijskie" - dodał Nurowski. W skład rady wejdą m.in. przewodniczący Komisji ds. Zwalczania Dopingu w Sporcie Jerzy Smorawiński, dyrektor Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej (COMS) Hubert Krysztofiak czy wiceprezes PKOl ds. sportowych Ryszard Stadniuk. "Rada będzie podmiotem nie tylko opiniodawczym, ale i decyzyjnym. Cel jej działania jest prosty - podniesienie poziomu dyscyplin olimpijskich" - poinformował podsekretarz stanu w MSiT Tomasz Półgrabski. Nurowski zapowiedział, że 1 stycznia przyszłego roku wejdzie w życie program przygotowań do letnich igrzysk Londyn 2012. "Będzie to program nowatorski, oparty o indywidualne kontrakty dla elity sportowców. Idea jest jedna - promować najlepszych. W klubie "Polska-Londyn 2012" znajdzie się początkowo 36 zawodników startujących w 21 konkurencjach. Wywodzą się oni z dziewięciu dyscyplin. W zamian za stuprocentowe zabezpieczenie finansowe będą oni realizować ustalony wspólnie z macierzystym związkiem program przygotowań, który będzie stale monitorowany" - wyjaśnił Półgrabski. W 36-osobowej grupie znaleźli się wszyscy medaliści pekińskich igrzysk oraz medaliści mistrzostw świata w 2009 roku. "Zabezpieczymy także wszystkie wymagania trójce sportowców przygotowujących się do zimowych igrzysk w Vancouver - Adamowi Małyszowi, Justynie Kowalczyk i Tomaszowi Sikorze" - poinformował. Dodał, że na wsparcie może liczyć jeszcze związek siatkówki. "Ta dyscyplina najlepiej rokuje, jeśli chodzi o gry zespołowe". "Nie chcemy tracić akredytacji dla osoby attache olimpijskiego. Zrezygnowaliśmy z tej funkcji w przypadku igrzysk w Vancouver, a za to w ekipie znajdzie się jedna osoba ze sztabu Justyny Kowalczyk, która na miejscu pomoże jej w przygotowaniach" - zaznaczył Nurowski. Półgrabski podkreślił też, że na specjalne traktowanie mogą liczyć również młodzi, utalentowani sportowcy, którzy "będą silnie zmotywowani i zorientowani na sukces". Polscy sportowcy, ale i całe związki, będą mogli liczyć na pomoc Zespołu Wsparcia Naukowo-Metodycznego. "Stworzą go przedstawiciele Instytutu Sportu, COMS i Centralnego Ośrodka Sportu. Będą pracować m.in. nad strategią rozwoju poszczególnych dyscyplin. Są związki sportowe, które kiedyś przysparzały nam medali, np. judo, zapasy czy boks, a dziś mają kłopoty z odnalezieniem właściwej drogi" - dodał Półgrabski. O dokształcanie szkoleniowców dbać będzie m.in. Akademia Trenerska. "Trenerom kadr olimpijskich stworzymy możliwość zapoznawania się z najnowszymi trendami w poszczególnych dyscyplinach. Będą mogli również poszerzać wiedzę z zakresu fizjologii czy biomechaniki" - powiedział Półgrabski. Środki na jej finansowanie pochodzić będą m.in. z funduszy unijnych, programu solidarności olimpijskiej i budżetu państwa.