Leo Beenhakker zaskoczył wszystkich w I połowie, sadzając na ławce rezerwowych Obraniaka. Podczas, gdy utalentowany i ograny (już 180 meczów) w League 1 pomocnik siedział na ławce, na boisku raził brakiem szybkości Ebi Smolarek, który na dodatek nie ma klubu. Biało-czerwoni przeważali. Dzięki aktywnemu Rafałowi Murawskiemu, silnemu i sprytnemu Mariuszowi Lewandowskiemu mieli przewagę na środku boiska. Do pełni szczęścia zabrakło im tylko bramki. W 5. min z lewej strony na głowę Roberta Lewandowskiego podawał jego niedawny klubowy kolega Rafał Murawski, lecz "Lewego" uprzedził Alexandros Tziolios. W rewanżu, po rzucie rożnym strzelać głową próbował nieobstawiony Evangelos Moras. Jeszcze groźniejsza była akcja Angelosa Charisteasa, który po prostopadłym podaniu i nieudanej pułapce ofsajdowej dobiegł do linii końcowej, by podać w kierunku nadciągającego w sukurs Georgiosa Samarasa. Odpowiedzieliśmy składną akcją, którą zainicjował wrzutem z autu Marcin Wasilewski, a następnie Jakub Błaszczykowski rozegrał piłkę na klepkę z R. Lewandowskim i uderzył po ziemi z 16 m. Trochę za słabo, by zaskoczyć Konstantinosa Chalkiasa. Za moment piękną prostopadłą piłką Mariusz Lewandowski obsłużył R. Lewandowskiego. "Lewy" wychodził na pozycję strzelecką, gdy podciął go Sokratis Papastathopulos, za co słusznie dostał kartkę. Najładniej Orły zaatakowali po pół godzinie gry i to środkiem boiska. Po akcji z Rogerem Murawski wypalił z 20 m tuż obok lewego słupka. W następnej akcji czujność Artura Boruca sprawdził Dimitrios Salpingidis. Golkiper Celticu złapał groźny strzał. Najlepszą okazję do zdobycia gola miał po podaniu Rogera z pierwszej piłki Błaszczykowski. Przez moment był sam przed Chalkiasem, ale zanim oddał strzał ładnym wślizgiem zablokował go Nikolaos Spyropulos. Polacy domagali się odgwizdania rzutu karnego, ale sędzia miał inne zdanie. 10 minut przed końcem I połowy publiczność zaczęła skandować nazwisko Obraniaka. Ale i bez niego Orły powinny prowadzić do przerwy. Chociażby po tym jak M. Lewandowski posłał ostre dośrodkowanie przed bramkę (piłka odbita od nogi Rogera o mały włos nie zaskoczyła Chalkiasa), lub po akcji Kuby wyjątkowo lewą stroną, gdy Ebi trafił w plecy obrońcy. Gola dla Greków po kornerze mógł zdobyć Angelos Charisteas, lecz tuż przed przerwą główkował niecelnie. Tuż po wejściu Obraniaka na murawę padła bramka dla Orłów! Po podaniu z kornera M. Lewandowski zgrał głową, strzał oddał Wasilewski, ale nic by z tego nie było, gdyby piłka nie odbiła się od nogi Ludovica, dzięki czemu wpadła do bramki! W 70. min na 2:0 mógł podwyższyć Paweł Brożek, lecz po podaniu Błaszczykowskiego, będąc w trudnej pozycji przeniósł nad poprzeczką. Wyrównać mógł kwadrans przed końcem Kyrgiakos, lecz po dobrej centrze z rzutu rożnego niecelnie główkował. To się na Grekach zemściło już wkrótce. Po akcji zgranego duetu Błaszczykowski - Brożek Ludovic wypalił z woleja i Chalkias był bezradny! Zaczęła się feta. Jedna strona stadionu śpiewała: "Ludovic!", a druga odpowiadała: "Obraniak!". Sam piłkarz zrobił rundę wzdłuż trybun, zebrał gratulacje od kolegów i od kibiców usłyszał: "Dziękujemy". Pierwsze 45 minut Obraniaka w reprezentacji Polski pokazało, że dokonaliśmy dobrego "transferu". W doliczonym czasie gry dumni z gry zespołu kibice odśpiewali na stojąco Mazurka Dąbrowskiego. I tak miło minął ten wieczór na stadionie Zawiszy. Byle tak samo wszystkim nam humory dopisywały po jesiennych meczach eliminacyjnych. Polska - Grecja 2:0 (0:0) Bramki: 1:0 Obraniak (48. po strzale Wasilewskiego), 2:0 Obraniak (79. z podania Brożka) Polska: Artur Boruc - Marcin Wasilewski, Michał Żewłakow, Dariusz Dudka, Jacek Krzynówek - Jakub Błaszczykowski (83-Marek Saganowski), Rafał Murawski (75-Tomasz Jodłowiec), Mariusz Lewandowski, Euzebiusz Smolarek (46-Ludovic Obraniak) - Roger Guerreiro (75-Wojciech Łobodziński) - Robert Lewandowski (55-Paweł Brożek) Grecja: Konstantinos Chalkias - Loukas Vyntra, Sokratis Papastathopoulos (53-Avraam Papadopoulos), Evangelos Moras (46-Sotirios Kyrgiakos), Nikolaos Spyropoulos - Georgios Karagounis (63-Christos Patsatzoglou), Konstantinos Katsouranis, Alexandros Tziolis (80-Nikolaos Liberopoulos) - Dimitrios Salpingidis (46-Theofanis Gekas), Georgios Samaras, Angelos Charisteas (46-Ioannis Amanatidis) Sędziował Kenyi Ogiya z Japonii. Żółte kartki: Konstantinos Katsouranis, Sokratis Papastathopoulos (Grecja). Widzów: 22 tys. Michał Białoński, Łukasz Piątek z Bydgoszczy CZYTAJ TEŻ Leo dziękuje nam za pytanie! Ebi Smolarek: Super, że mamy Obraniaka Michał Żewłakow: Byliśmy drużyną Wasilewski: Nie ważne kto strzelił Rehhagel: Polacy jak w meczu o punkty Czy Obraniak wdarł się do podstawowego składu? Lewandowski: Pokazaliśmy charakter Kuba: To jeszcze nie był nasz firmowy atak Lewandowski w Klubie Wybitnego Reprezentanta TU PROWADZILIŚMY RELACJĘ NA ŻYWO!