Szkoleniowcy zespołów potraktowali spotkanie bardzo treningowo. Bogdan Wenta miał wprawdzie do dyspozycji najlepszych piłkarzy, także tych z klubów zagranicznych, to jednak denerwując się grą podopiecznych, sprawdził wszystkich na boisku. Goście przyjechali w mocno rezerwowym składzie, w którym było tylko czterech zawodników z podstawowej narodowej siódemki. Reprezentację prowadził drugi trener. Polacy popełniali sporo błędów, tracili piłkę w niezbyt groźnych sytuacjach. W grze było sporo chaosu, niepotrzebnych indywidualnych akcji. Z korzystnego stanu 10-8 "zrobiło się" 10-15. Po przerwie "Biało-czerwoni" zmniejszali przewagę gości i w 52. minucie doprowadzili do remisu. W ostatnich minutach trwała zacięta walka obu zespołów o zwycięstwo. Świetnie bronił Sławomir Szmal, dobre momenty miał Michał Jurecki, coraz lepiej radził sobie Bartłomiej Jaszka, potwierdził swe umiejętności Marcin Lijewski. W reprezentacji Chorwacji wyróżnili się Domagoj Duvnjak, Zlatko Horvat i bramkarz Ivan Pesic. Poważnego urazu oka w pierwszych minutach doznał podstawowy zawodnik reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych Karol Bielecki. Obecnie przebywa w kieleckim Szpitalu Wojewódzkim, ale niewykluczone, że jeszcze w piątek zostanie przewieziony do specjalistycznego w Lublinie. - W szpitalu na oddziale okulistycznym razem z Karolem jest lekarz kadry Maciej Nowak. Wiem, że przeprowadzane są specjalistyczne badania i na razie nie zapadła ostateczna decyzja, czy zostanie przewieziony do innego ośrodka. Naprawdę trudno mi mówić jak poważny jest uraz przed wydaniem diagnozy. Jestem przekonany, że nasz lekarz podejmie najlepsza decyzję dla zawodnika - powiedział kierownik reprezentacji Paweł Papaj. Po meczu powiedzieli: Bogdan Wenta, trener reprezentacji Polski: - Zwycięstwo cieszy, chociaż uzyskane z młodą ekipą Chorwacji. Polscy młodzi piłkarze pokazali, że potrafią grać i stwarzać rywalom trudności. Nasi debiutanci też wypadli dobrze, szczególnie Kamil Krieger i Robert Orzechowski. Był to dla nich bardzo ważny mecz, konfrontacja ze światowej sławy drużyną. Do momentu kontuzji Karola Bieleckiego gra się nam układała, później za dużo było błędów, niecelnych strzałów, niepotrzebnych kombinacji. Straciliśmy kontrolę nad grą, to była katastrofalna piłka ręczna. W szatni mocno sobie pogadaliśmy, po przerwie było już znacznie lepiej, bo walczyliśmy na całym boisku. To dobra nauczka, że nie można ani na moment pozwalać sobie na luz, który wykorzystuje tak dobry przeciwnik, jak Chorwaci. Skończyło się szczęśliwie. Teraz czekamy na opinie lekarzy co jest z Karolem i jego okiem. To jest najważniejsze. Slavko Goluza, trener reprezentacji Chorwacji: - Żałuję, że doszło do nieszczęśliwej porażki, która psuje nam statystykę spotkań z Polską. Przyjechaliśmy z odmłodzoną reprezentacją, chcieliśmy pokazać, że młodzi zawodnicy potrafią walczyć bez respektu dla tak mocnej drużyny polskiej. W pierwszej połowie graliśmy zupełnie dobrze zarówno w ataku, jak i w obronie. Wydawało się, że utrzymamy dość dużą przewagę. Niestety, dało znać o sobie zmęczenie oraz niewykorzystanie dwóch karnych, a pod koniec przytrafiło się kilka błędów indywidualnych, w tym przy osłabieniu polskiego zespołu. Moi zawodnicy zasłużyli na dobra ocenę, po trzech treningach, jakie mieliśmy wspólnie przed wyjazdem do Polski, wypadli poprawnie, tym bardziej z tak mocną reprezentacją, jak Polska. Polska - Chorwacja 25-24 (10-15) Polska: Sławomir Szmal Adam Malcher - Patryk Kuchczyński 1, Karol Bielecki 1, Bartosz Jurecki 3, Michał Jurecki 5, Tomasz Tłuczyński 7, Marcin Lijewski 3 - Bartłomiej Jaszka 3, Mateusz Jachlewski, Daniel Żółtak, Kamil Krieger, Mateusz Zaremba, Michal Adamaszek, Mateusz Jankowski, Dawid Przysiek, Robert Orzechowski 2. Chorwacja: Ante Vukas, Ivan Pesic, Marin Sego - Zlatko Horvat 5, Manuel Strlek 3, Ivan Cupic, Zeljko Musa, Goran Bogunowic 2, Marko Koljanin - Marino Maric 2, Domagoj Duvnjak 9, Josip Valcić 2, Alen Blazević, Vedran Banić 1. Kary: Polska - 6, Chorwacja - 8 minut. Sędziowie: Vladimir Canda i Peter Brunovsky (Słowacja). Widzów komplet - 4200.