W półfinale turnieju drużynowego pokonali Chińczyków 45:44, zapewniając sobie co najmniej "srebro". W finale, który rozpoczął się o 13.30 czasu polskiego, rywalem "biało-czerwonych" są Francuzi. Spotkanie z Chińczykami było wyrównane. W ostatniej walce nasze barwy reprezentował Motyka. Polak wyszedł na prowadzenie 44:42, ale rywal zdołał wyrównać. Ostatnia akcja zakończyła się jednak po myśli Motyki, który zadał trafienie padając. Potem była chwila niepewności czy sędziowie je uznają i wybuch radość w naszej ekipie, gdy tak się stało. Początek walki był bardzo nerwowy - Motyka w drugiej rundzie uległ Lianchi Yinowi 3:7 i gospodarze objęli czteropunktowe prowadzenie. Polacy wzięli się jednak do mozolnego odrabiania strat i w szóstej rundzie Motyka sprawił, że wszyscy zapomnieli o wcześniejszym, nieudanym pojedynku -wyprowadził bowiem Polskę na prowadzenie 30:29. Po czterech wygranych starciach z rzędu na planszę ponownie wyszedł Yin - tym razem wygrał 6:3 z Wierciochem i Chińczycy znowu odskoczyli. W następnej walce rewelacyjnie zachował się najlepszy Polak z turnieju indywidualnego -Zawrotniak, nie tylko odrobił straty, ale ponownie wyprowadził Polskę na prowadzenie 40:39. W decydującym starciu Motyka spokojnie czekał na ataki rywala i skutecznie kontrował. W końcówce znowu zrobiło się jednak nerwowo - Lei Wang zdołał doprowadzić do remisu 44:44. O awansie każdej z drużyn decydowała więc jedna akcja. W niej znacznie lepiej zachował się Motyka - nie dość, że trafił, to jeszcze dał się powalić rywalowi. Chińczyk protestował i nie chciał się pogodzić z przegraną, ale werdykt arbitra był jednoznaczny - w finale walczą Polacy. Nasi szpadziści rozpoczęli piątek od zwycięstwa w ćwierćfinale z Ukrainą 45:37. - Najważniejszy był właśnie pierwszy mecz - teraz chłopaki się rozkręcą. Ukraina to nie był łatwy przeciwnik - pokonali nas ostatnio cztery razy z rzędu - mówił trener Marek Julczewski. W walce z Ukrainą szczególnie dobrze zaprezentował się Motyka, który dwukrotnie zdobywał na rywalach osiem punktów i w trzech występach na planszy zdobył łącznie 21 z 45 punktów drużyny.