Okazuje się, że nie wszystkie sprawy organizacyjne są należycie załatwione także w męskiej reprezentacji Polski. Przed meczami z Brazylia - ostatnimi spotkaniami eliminacyjnymi Ligi Światowej z zawodnikami musiał spotkać się i porozmawiać prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski. Chodziło o sprawy finansowe, między innymi o wysokość premii za wygrany mecz z Brazylią. Przedpełski zapewnił, że wszelkie różnicę pomiędzy związkiem a zawodnikiem zostały wyjaśnione. Prezes PZPS potwierdził, że siatkarze w formie protestu nie stosowali się do regulaminu reprezentacji - przychodzili na posiłki w prywatnych ubraniach, a nie w strojach reprezentacji. Prezes zaapelował również o spokój wokół reprezentacji. Porażki z Brazylią pokazały, że sportowo polscy siatkarze ustępują wyraźnie mistrzom świata. Zdarzenia przed meczami w Katowicach, konieczność rozmowy prezesa związku z siatkarzami, dopinanie spraw finansowych i kontraktowych z zawodnikami - przekonują, że i w sprawach organizacyjnych nie należymy jeszcze do światowej czołówki.