"W USA wielu utalentowanych graczy kończy z futbolem, bo zwyczajnie nie mogą z niego wyżyć. W polskiej lidze płaci się piłkarzom więcej niż kiedykolwiek wcześniej, a reprezentacja gra najgorzej w historii. Tymczasem amerykańska kadra ma w 2010 roku walczyć o mistrzostwo świata" - czytamy w "Fakcie". Cytowany Robert Warzycha, który trenuje Columbus Crew przyznaje, że ciężko mają zwłaszcza młodzi piłkarze, którzy ze skromnych apanaży muszą opłacić mieszkanie, ubezpieczenie, a nawet miejsce parkingowe. Za to gdy już przezwyciężą trudności stają się ludźmi z wyrobionym charakterem i nie boją się stawiać czoła wyzwaniom jakie niesie ze sobą sport zawodowy. Ale nie wszyscy wytrzymują "szkołę życia". Gdy David Beckham przychodził do LA Galaxy, zwrócił uwagę na utalentowanego obrońcę, Ty Hardena. Po przyjściu do klubu piłkarza nie było jednak na treningach, więc "Becks" spytał, co stało się z 24-letnim zawodnikiem. Okazało się, że ten nie mogąc wyżyć z gry w piłkę (zarabiał 30 tysięcy dolarów rocznie) zrezygnował z kariery sportowca i przyjął posadę urzędnika. "Fakt" przygotował również krótkie zestawienie płac polskich i amerykańskich piłkarzy (wszystkie kwoty w złotówkach): Płace wybranych piłkarzy ekstraklasy: Wojciech Łobodziński, Wisła Kraków - 75 tysięcy złotych miesięcznie Bartłomiej Grzelak, Legia Warszawa - 56 tys. Marcin Chmiest, Arka Gdynia - 40 tys. Sebastian Mila, Śląsk Wrocław - 35 tys. Boris Radovanović, Lechia Gdańsk - 13 tys. Gaże niektórych zawodników z MLS: Bryan Jordan, LA Galaxy - 3 tys. Robbie Rogers, Columbus Crew - 5,4 tys. Troy Roberts, Cleveland City Stars - 7,7 tys. Jeff Cunningham, FC Dallas - 11 tys. Taylor Twellman, New England Revolution - 12 tys. A jakie jest Wasze zdanie: uważacie, że polscy piłkarze zarabiają za dużo? A może to zawodowi gracze MLS dostają za mało pieniędzy za wykonywanie trudnego zawodu piłkarza? Podzielcie się z nami swoimi opiniami i refleksjami.