Sobotni pojedynek z Holendrami, którzy wykorzystali swoje znacznie większe od Polaków doświadczenie, obejrzało z trybun około trzy tysiące widzów. Ekipa gości dominowała przez większość czasu, ale w ostatniej kwarcie podopieczni trenera Macieja Cetnerowskiego zaprezentowali dużą determinację i skuteczność, za co zostali nagrodzeni brawami przez publiczność. Biało-czerwoni pierwsze spotkanie rozegrali w lutym, gdy w Łodzi zmierzyli się w odmianie halowej (ośmioosobowej) ze Szwedami (14:27). "Pomarańczowi" z kolei zadebiutowali 27 lat wcześniej, a w dorobku mają m.in. brązowy medal mistrzostw Europy, który wywalczyli w 1991 roku. - Można określić, że Holendrzy to pierwsza dziesiątka Starego Kontynentu. Chcemy grać z mocniejszymi drużynami i uczyć się od nich - podkreślał przed meczem prezes Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego Jędrzej Stęszewski. Jak zaznaczył, sobotni mecz stanowił etap budowy drużyny narodowej, której celem będą regularne występy w ME. Polska - Holandia 14:37 (0:19, 0:0, 2:12, 12:6) Punkty: dla Polski - Karol Mogielnicki 2, Tomasz Zubrycki 6, Filip Ilnicki 6; dla Holandii - Tom van Duijn 7, Tim Haver Droeze 12, Frank van Berkum 12, Kevin Bourne 6.