Według stołecznego dziennika, aby pokazać w swojej stacji walkę o mistrzostwo IBF, chętna stacja musi zapłacić 250 tysięcy dolarów. Wszyscy szefowie redakcji sportowych polskich telewizji zgodnie twierdzą, że to za dużo. Najwięcej chce zapłacić Polsat (około 150 tys. dolarów) i to stacja spod znaku słońca jest na czele stawki w walce o pokazanie walki Gołota - Byrd. - Będę się starał kupić dla nich tę walkę. Prezes Solorz już pomagał Andrzejowi. Jest naszym przyjacielem - deklaruje Ziggy Rozalski, menedżer Gołoty. -Ta walka nie jest warta więcej niż 100 tys - mówi Janusz Basałaj, szef sportu w TVP. - To już nie czasy pojedynku z Tysonem - dodaje. Z walki o pokazanie pojedynku wycofał się Canal+, a niektórzy upatrują zwycięzcę rywalizacji w stacji TVN, która ostatnio pokazywała walkę Dariusza Michalczewskiego.