O tym, że nie jest łatwo obronić tytuł, najlepiej świadczy to, że w ciągu ostatnich dwudziestu lat ta szuka udała się tylko trzykrotnie. Nie zmienia to jednak faktu, że finaliści z ubiegłego sezonu są jednymi z głównych faworytów. Słowo "jednymi" jest tu jednak jak najbardziej na miejscu, bo trudno przewidzieć co wydarzy się w samym sezonie zasadniczym, w którym każda z drużyn rozegra 82 mecze. A przecież później są play offy, a te jak wszem i wobec wiadomo, rządzą się swoimi prawami. "Kaczory" również i w tym sezonie powinny imponować "team spirit". Są jednak dwa znaki zapytania, które stoją przy takich nazwiskach, jak Teemu Selanne i Scott Niedermayer. Obaj noszą się z zamiarem zawieszenia łyżew na kołku, ale zwlekają z podjęciem decyzji. Jeśli ich zabraknie, poważnie osłabi to siłę "Mocarnych" - jeszcze do niedawna - "Kaczorów". A co u najlepszej drużyny w ubiegłym sezonie na Wschodzie? "Senatorowie" z Ottawy świetnej formy nie potrafili utrzymać na najważniejsze mecze w sezonie. Czy teraz się to zmieni? Takie zadanie stoi przed nowy trenerem, dotychczas asystentem, Johnem Paddockiem. Może być jednak trudno, tym bardziej że w bramce nie mają zapory nie do przejścia. Problem z bramkarzami może mieć też Detroit Red Wings, mimo że ma w swoim składzie Dominika Haska. "Dominator" ma już 42 lata. Nikt nie kwestionuje, że między słupkami potrafi błysnąć geniuszem, ale czasu nie można oszukać. Jest najstarszym broniącym bramkarzem w NHL i drugim pod względem wieku zawodnikiem w lidze. Fani Czecha wierzą jednak, że wytrzyma trudy ciężkiego sezonu i poprowadzi zespół na szczyt. Jeszcze większą siłę rażenia niż przed rokiem powinny mieć "Lawiny". Colorado Avalanche pozyskało m.in. Ryana Smytha. Atak będzie też największym atutem New York Rangers. Do Jaromira Jagra i Brendana Shanahana dołączyli m.in. Chris Drury i Scott Gomez. Ten ostatni ma największy kontrakt w całej lidze. Zarobi 10 mln dolarów, a więc półtora miliona więcej niż sam Jagr. Nie można też pomiąć Pittsburgh Penguins z najlepszym graczem sezonu 2006/2007 - fenomenalnym Sidneyem Crosbym i najlepszym debiutantem Jewgienijem Małkinem. Do pomocy ściągnięto doświadczonych Petra Sykorę i Darryla Sydora. Ten pierwszy pechowo zaczął grę w barwach "Pingwinów" - złamał nos i pierwsze mecze zobaczy z trybun. Crosby, najmłodszy hokeista w historii, który wygrał klasyfikację punktową i najmłodszy kapitan zespołu, ma wszelkie predyspozycje, aby znów zostać największą gwiazdą ligi. Konkurentów mu jednak nie brakuje. Jednym z najpoważniejszych powinien być Aleksander Owieczkin. Gwiazda Washington Capitals nie poprawiła osiągnięć sprzed dwóch lat, ale teraz działacze postarali się o wzmocnienia i Rosjanin będzie mógł liczyć na większą pomoc kolegów z zespołu. W sobotę pierwszy mecz sezonu, w niedzielę obie drużyny zmierzą się w Londynie po raz drugi. Pierwsze spotkania na lodowiskach NHL rozegrane zostaną 3 października. Sezon zasadniczy zakończy się 6 kwietnia, a ostatni termin wielkiego finału zaplanowano na 9 czerwca.