Kliknij tutaj, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu Polonia W. - Jagiellonia Już pierwsze minuty pokazały, że Jagiellonia przyjechała do Warszawy bronić własnej bramki. "Czarne Koszule" prowadziły grę, ale obrona "Jagi" w przeciwieństwie do dwóch poprzednich meczów, grała bardzo czujnie. Pierwszą dobrą okazję gospodarze wypracowali w 7. minucie, ale Andreu strzelił niecelnie. Wicelider cofał się coraz głębiej, a kontr, które miały być jego przepustką do sukcesu, nie było. W 22. minucie najaktywniejszy na murawie Adrian Mierzejewski miał sporo czasu, aby celnie przymierzyć z 15 metrów, ale nie trafił w bramkę. "Czarne Koszule" atakowały, ale albo brakowało dokładnego ostatniego podania, albo obrońcy Jagiellonii skutecznie interweniowali. W doliczonym czasie pierwszej połowy świetnie z rzutu rożnego dośrodkował Mierzejewski, a Tomasz Jodłowiec wygrał walkę w powietrzu, lecz główkował tuż obok słupka. Po przerwie Polonia cofnęła się próbując sprowokować rywali do odkrycia się, ale zespół z Białegostoku nie miał zamiaru odważniej ruszyć do przodu. Długo nikt nie potrafił stworzyć większego zagrożenia pod bramką rywali, aż w 59. minucie Mierzejewski huknął z 25 metrów i piłka trafia w słupek. Jagiellonia oddała pierwszy celny strzał dopiero w 62. minucie! Uderzył Ermin Seratlić, a Sebastian Przyrowski spokojnie złapał piłkę. Cztery minuty później przepiękny strzał Euzebiusza Smolarka pod poprzeczkę fantastyczną paradą obronił Grzegorz Sandomierski. Przełomowe znaczenie miała sytuacja z 76. minuty. Smolarek trafił w poprzeczkę, a Bruno z bliska głową dobił jego strzał do siatki. Piłkarze Jagiellonii rzucili się w kierunku arbitra twierdząc, że Ebi pomógł sobie ramieniem. Mieli rację, ale sędzia wyszedł z założenia, że było to przypadkowe zagranie i nie dość, że uznał bramkę, to jeszcze ukarał Hermesa i Sandomierskiego żółtymi kartkami. W 81. minucie Jodłowiec przechwycił piłkę na linii środkowej i błyskawicznym podaniem do Mierzejewskiego rozpoczął kontrę. Kapitan "Czarnych Koszul" zagrał idealnie w tempo do Artura Sobiecha, który w sytuacji sam na sam pokonał Sandomierskiego. Jagiellonia kończyła mecz w dziesięciu, bo czerwoną kartkę za brutalny, taktyczny faul na Sobiechu zobaczył Thiago Cionek. Powiedzieli po meczu: Jacek Zieliński, trener Polonii: - To był nasz najlepszy mecz na wiosnę, graliśmy szybko, stworzyliśmy sporo okazji. Przy pierwszym golu sytuacja była sporna, ale ja jej dokładnie nie widziałem. Pytałem się Ebiego Smolarka - przyznał, że rzeczywiście piłka dotknęła go w rękę, jednak zagranie nie było celowe. Michał Probierz, trener Jagiellonii: - Przegraliśmy w dziwny sposób, ale nie chcę komentować sytuacji, po której straciliśmy bramkę. Podjąłem decyzję o dymisji. Dziękuję wszystkim w Białymstoku za współpracę przez ostatnie trzy lata. Życzę zawodnikom powodzenia w końcówce sezonu, już bez mojej osoby. Wierzę, że temu zespołowi uda się awansować do europejskich pucharów. Moje odejście jest chyba jedynym sposobem, żeby jakoś wpłynąć na drużynę. Bardzo cenię Jagiellonię, decyzję podejmuję dla dobra tego klubu. Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Polonia Warszawa - Jagiellonia Białystok 2-0 (0-0) Bramki: 1-0 Bruno Coutinho (76.), 2-0 Artur Sobiech (81.). Żółta kartka - Polonia Warszawa: Adrian Mierzejewski, Paweł Wszołek. Jagiellonia Białystok: Luka Pejovic, Ermin Seratlic, Hermes, Mladen Kascelan, Grzegorz Sandomierski. Czerwona kartka - Jagiellonia Białystok: Thiago Cionek (88-faul). Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 5000. Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski - Jakub Tosik, Tomasz Jodłowiec, Adam Kokoszka, Maciej Sadlok - Bruno Coutinho, Łukasz Piątek, Andreu Mayoral, Adrian Mierzejewski (90+3. Paweł Wszołek) - Euzebiusz Smolarek (90+1. Tomasz Brzyski), Artur Sobiech (88. Daniel Gołębiewski). Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Alexis Norambuena, Andrius Skerla, Thiago Cionek, Luka Pejovic - Maciej Makuszewski (66. Tomasz Frankowski), Mladen Kascelan, Hermes (78. Jarosław Lato), Rafał Grzyb (66. Marcin Burkhardt), Tomasz Kupisz - Ermin Seratlic.