<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/polonia-bytom-kghm-zaglebie-lubin,2318">Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu Polonia Bytom - Zagłębie Lubin</a> <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę!</a> Zarówno Polonia, jak i Zagłębie po słabym początku sezonu zajmują miejsca w ogonie ligowej tabeli, dlatego oba liczyły na komplet punktów. W gorszej sytuacji byli bytomianie, którzy uciułali tylko jeden punkt w czterech meczach. W ostatnim czasie media zastanawiały się czy ewentualna porażka oznaczać będzie dymisję trenera Jurija Szatałowa. Szkoleniowiec zapewniał jednak, że jego zespół odzyskał formę i jest gotowy wygrywać. Fani Polonii czekali na dobrą grę swojego zespołu, ale niewiele brakowało, a już w 1. minucie Zagłębie objęłoby prowadzenie. Dawid Plizga groźnie strzelił z narożnika pola karnego i piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Miedziowi nie mieli zamiaru zwalniać i zepchnęli rywali do głębokiej defensywy. Gospodarze odważniej ruszyli do przodu dopiero po kwadransie. Jednak nie wypracowali sobie ani jednej stuprocentowej sytuacji. Zagłębie odzyskało inicjatywę i w 34. minucie powinno objąć prowadzenie. Plizga dokładnie zacentrował w pole karne, Mouhamadou Traore strzelił z 7 metrów, lecz fantastycznie obronił Szymon Gąsiński. Napastnik gości jeszcze dobijał, ale trafił w boczną siatkę. Schodzących na przerwę polonistów żegnały gwizdy ich kibiców. - Nie realizujemy tego, co mieliśmy grać. Nie przypominam sobie sytuacji, w której zagrozilibyśmy bramce rywali w pierwszej połowie - przyznał w przerwie Mariusz Ujek. Poloniści wyszli na drugą połowę mocno ospali. Tuż po przerwie sprezentowali rywalom rzut rożny, a kryli tak fatalnie, że gdy Mateusz Bartczak główkował, w promieniu kilku metrów od niego nie było ani jednego rywala! Piłkarz Zagłębia uderzył jednak ponad poprzeczką. Gwizdy bytomskich kibiców były coraz głośniejsze i właśnie wtedy Polonia objęła prowadzenie. Kobylik dośrodkował z wolnego, a Szymon Sawala głową pokonał Isailovicia. Był to pierwszy celny strzał gospodarzy w meczu. Zagłębie atakowało, a Polonia cofnęła się i broniła na stojąco na 20. metrze, ale w 69. minucie Kobylik ponownie dokładnie dośrodkował (tym razem z rzutu rożnego), Ujek uciekł rywalom i skutecznie główkował. Powiedzieli po meczu: Trener Zagłębia Marek Bajor: - Poprzednim razem w Bytomiu straciliśmy dwie frajerskie bramki i dziś było tak samo. Moi piłkarze nie wyciągnęli wniosków. Mam do nich pretensje, bo przed spotkaniem wszystko było rozpisane, każdy wiedział co ma robić, a nie potrafiliśmy upilnować gospodarzy przy stałych fragmentach gry. Dlatego po meczu w szatni powiedziałem kilka ostrych słów. Trener Polonii Jurij Szatałow: - Zagłębie było dzisiaj od nas piłkarsko lepsze, prowadziło grę przez 80 minut. My zagraliśmy bardzo słabe spotkanie, ale moi zawodnicy potrafili wykorzystać stałe fragmenty gry, a do tego doszła konsekwentna walka w defensywie. Czeka nas jeszcze sporo pracy, bo nowi zawodnicy, którzy dochodzą nie wyglądają za dobrze motorycznie. Polonia Bytom - KGHM Zagłębie Lubin 2-0 (0-0) Bramki: 1-0 Szymon Sawala (52. głową), 2-0 Mariusz Ujek (69. głową). Sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice). Widzów 2500. Polonia: Szymon Gąsiński - Peter Hricko, Michal Hanek, Mateusz Żytko, Arkadiusz Mysona - Miroslav Barcik, Szymon Sawala, David Kobylik, Marcin Radzewicz (46. Dariusz Jarecki) - Clemence Matawu (59. Robert Wojsyk), Mariusz Ujek (72. Maciej Bykowski). KGHM Zagłębie: Bojan Isailović - Costa Nhamoinesu, Grzegorz Bartczak, Csaba Horvath, Sergio Reina - Łukasz Hanzel, Dawid Plizga (68. Amer Osmanagić), Mateusz Bartczak, Arkadiusz Woźniak, Przemysław Kocot (82. Martins Ekwueme) - Mouhamadou Traore (78. Wojciech Kędziora).