Dla Natalii Kałuckiej bieżący rok jest pełen sukcesów. W czerwcu nasza reprezentantka zwyciężyła w igrzyskach europejskich, a teraz triumfowała w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata. Do pełni szczęścia 21-latce brakuje kwalifikacji olimpijskiej na igrzyska w Paryżu, której wciąż jeszcze nie ma. W 1/8 finału nasza zawodniczka wywalczyła awans do ćwierćfinału, choć ze słabym jak na nią czasem powyżej siedmiu sekund. W ćwierćfinale było już lepiej i Polka pokonała o cztery setne swoją rywalkę, awansując tym samym do decydującego występu. W finale Kałucka uzyskała najlepszy ze swoich czasów - 6,69 - jednak Chinka Lijuan Deng miała 6,58 i wygrała cale zawody. Druga z polskich sióstr, Aleksandra, popełniła błąd w półfinale. Wcześniej, już na etapie ćwierćfinału, niemal w tym samym miejscu swoje szanse pogrzebała Aleksandra Mirosław. Najbardziej utytułowana z Polek, pewna występu na igrzyskach w Paryżu, tym razem zajęła piąte miejsce w klasyfikacji zawodów. W tabeli Pucharu Świata jest natomiast druga, tylko za Kałucką, choć trzeba pamiętać, że zaliczyła dwa starty mniej od koleżanki z reprezentacji. Konkurencja, w której Polki dominują Wspinaczka na szybkość pozostaje polską specjalnością w zawodach pań. Rok temu Puchar Świata zdobyła Aleksandra Kałucka, co oznacza, że klasyfikacja generalna tego cyklu pozostaje w rękach sióstr. Wielkie sukcesy ma oczywiście w dorobku Mirosław - dwukrotna mistrzyni świata i wielokrotna rekordzistka świata (od tygodnia 6,24 s.). Poruszające słowa polskiej gwiazdy. Nie wygrała, ale odzyskała radość ze ścigania