Politechnika nigdy jeszcze tak wysoko w rozgrywkach ligowych nie dotarła, ale po ćwierćfinałach, pewnie wygranych z Łączpolem Gdynia, ambicje kibiców, piłkarek i działaczy poważnie wzrosły. Koszalinianki mają już wprawdzie zapewniony start w europejskich pucharach, bowiem awansowały do finału Pucharu Polski, ale zapowiadały, że w lidze interesuje je medal. W pierwszy meczu w Gdańsku w dramatycznych okolicznościach, po dogrywce, wyższość swą udowodniły jednak szczypiornistki Dableksu. Po meczu w Gdańsku Politechnika wprawdzie złożyła protest do ZPRP w sprawie bramki zdobytej równo z syreną końcową. Gdyby została ona uznana, koszalinianki wygrałyby tamten mecz 29:28. Związek jednak podtrzymał decyzję sędziów meczowych. Według oceny Kolegium Ligi ZPRP piłka, rzucona przez zawodniczkę Politechniki, w momencie, gdy zawyła syrena końcowa, nie przekroczyła linii bramkowej. Bramka więc nie została uznana, a wynik 37:30 uzyskany po dogrywce jest ważny. Tym samym do środowego meczu z pozycji prowadzących w rywalizacji play off przystępowały gdańszczanki. Hala przy ul. Fałata w Koszalinie pękała w szwach. Piłkarki Polotechniki zaczęły nerwowo. Wprawdzie pierwsze objęły prowadzenie, ale po ośmiu minutach gry gdańszcznki prowadziły dwiema bramkami (3:5). Kiedy w 10. minucie Dableks grał w osłabieniu, miejscowe zdołały odrobić straty po rzucie karnym, a chwilę później ponownie objęły prowadzenie (7:6). Wymiana ciosów jednak trwała, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk niemal do końca pierwszej części meczu. Między 22 i 26 minutą skuteczne kontry, po dobrej grze w bramce Iwony Łącz, pozwoliły podopiecznym Waldemara Szafulskiego zwiększyć przewagę do czterech goli (15:11). Pod koniec pierwszej części zagrały jednak słabiej i z przewagi została tylko jedna bramka. Po zmianie stron znów miejscowe przypuściły szturm na bramkę Dableksu. Sygnał do ataku dała Aleksandra Kobyłecka, zwiększając przewagę Politechniki do dwóch bramek (17:15), a w 38. minucie Politechnika prowadziła 20:15. I znów, po kilku minutach słabszej gry w wykonaniu Dableksu, gdańszczanki ruszyły do odrabiania strat. Na kwadrans przed zakończeniem kibice koszalińscy zamarli. Jedna z kluczowych zawodniczek Politechniki, Dorota Czekaj niefortunnie upadła na parkiet i została zniesiona z niego przez służby medyczne i szkoleniowców. Na szczęście groźnie wyglądający uraz nie był tak straszny, gdyż zawodniczka kilka minut później powróciła do gry. Sytuacja jednak wyraźnie zdeprymowała koszalinianki. Ich przewaga zaczęła topnieć. Na osiem minut przed końcem Politechnika znów prowadziła tylko jedną bramką (25:24). Z kolejnego okresu przewagi koszalinianek przyjezdne nie zdołały się już otrząsnąć. Zaczęła go na cztery minuty przed końcem, kontuzjowana wcześniej Czekaj. Wyprowadziła Politechnikę na dwubramkową przewagę, a po chwili Ola Kobyłecka dorzuciła kolejnego gola, wyraźnie zniechęcając gdańszczanki, które już do końca spotkania nie potrafiły zdobyć ani jednej bramki. - Twierdza Koszalin jest nie do zdobycia i to dziewczyny dziś udowodniły. Chcemy jednak w Gdańsku pokazać, że na wyjazdach gra nam się równie dobrze jak u siebie - powiedział Ireneusz Błoszczyk, kierownik zespołu z Koszalina. - Dziś zespół zagrał na 100-120 proc. możliwości. Wyrównany jest nie tylko stan rywalizacji, ale także szanse na awans do finału oceniam procentowo na 50 do 50. W sobotę okazało się, że brakło nam ułamka sekundy do zwycięstwa. W rewanżu postaramy się decydującego gola zdobyć wcześniej. Półfinał AZS Politechnika Koszalin - Dablex AZS AWF Gdańsk 30:25 (15:14). Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw) 1-1. Sędziowali: Marek Baranowski (Warzszawa), Bogdan Lemanowicz (Płock). Widzów: 1200. AZS Politechnika: Iwona Łącz, Anna Morawiec - Marta Szostakowska 2, Aleksandra Kobyłecka 3, Anna Żołyniak, Ewa Jarzyna 4, Joanna Dworaczyk 9, Dorota Skipor, Katarzyna Cieśla, Marta Goraj 7, Maja Zienkiewicz-Janikowska, Iwona Szafulska 3, Dorota Czekaj 2, Natalia Borowska. Dablex AZS AWFiS: Małgorzata Sadowska, Patrycja Mikszto - Agnieszka Białek, Anna Musiał 4, Wioleta Serwa 4, Anita Kordunowska, Olena Naumienko 6, Katarzyna Koniuszaniec, Patrycja Kulwińska 5, Lucyna Wilamowska, Karolina Szwed 3, Alina Wojtas 3, Aleksandra Mielczewska.