W otwartych mistrzostwach Polski mężczyzn, z pulą nagród 120 tys. zł, rywalizować będzie czołówka rankingu Pro Tour, m.in. Belg Christopher Mivis, Niemiec Florian Fritsch, Szwajcar Ken Benz. Gospodarzom przyznano 15 "dzikich kart", z których skorzystają multimedalista krajowych czempionatów Adrian Meronk oraz mistrz i rekordzista Polski Mateusz Gradecki (obaj Toya GCC Wrocław). Jak podkreślił 20-letni Meronk, zawody te mają dla niego szczególne znaczenie. - To dla mnie jeden z najważniejszych turniejów tego sezonu, który pozwoli mi się sprawdzić przed mistrzostwami Europy. Jestem w dobrej formie, mocno zmotywowany i chcę walczyć o zwycięstwo - powiedział mistrz kraju w formule match play. Na dobre wyniki rodaków liczy Mateusz Kusznierewicz, ambasador Polish Open. - Od lat grywam w golfa, a po ostatnich igrzyskach w Londynie nawet bardzo często. Dużo dobrego spodziewam się po rywalizacji na polu Sand Valley. Turniej zapowiada się imponująco, a ja mam nadzieję, że nasi reprezentanci sprawią miłośnikom tej gry niejedną niespodziankę - podkreślił zdobywca dwóch medali olimpijskich w żeglarskiej klasie Finn - złotego (1996) i brązowego (2004). Rozpoczynające się w poniedziałek zawody, uchodzące za najważniejsze w tym sezonie wydarzenie golfowe w kraju, poprzedzą dwa turnieje - w sobotę o Puchar Prezesa Zarządu Grupy Lotos S.A., a w niedzielę Polish Open Pro-Am, z udziałem m.in. byłego hokeisty Mariusza Czerkawskiego i Kusznierewicza. Cykl Pro Golf Tour (dawniej znany jako EPD Tour) to przepustka do kolejnych lig - Challenge i European Tour. Karierę rozpoczynał tu m.in. jeden z najlepszych golfistów świata Niemiec Martin Kaymer. Finałem ligi będzie w tym roku turniej Deutsche Bank Polish Masters w dniach 26-29 września na polu Toya pod Wrocławiem. Dzięki temu po raz pierwszy Polska jest gospodarzem dwóch turniejów serii PGT.