O przekazaniu przez policję obiektów sportowych na Golęcinie miastu dyskutowało się w Poznaniu od wielu lat. M.in. także przy okazji ubiegania się przez stolicę Wielkopolski o Uniwersjadę czy młodzieżowe igrzyska olimpijskie. Od ponad 15 lat infrastrukturą sportową na Golęcinie zarządza Towarzystwo Sportowe Olimpia. - Formuła takiej działalności się wyczerpała. Komendę nie stać na utrzymywanie obiektów na takim poziomie, na jakim byśmy sobie tego życzyli. Poza tym w obecnej sytuacji te obiekty nie są dostępne dla wszystkich mieszkańców, a my chcielibyśmy, aby każdy poznaniak mógł z nich korzystać - powiedział na konferencji prasowej komendant wielkopolskiej policji Krzysztof Jarosz. Komendant otrzymał zgodę od wojewody wielkopolskiego Piotr Florka na wygaszenie trwałego zarządu nad terenami na Golęcinie. W poniedziałek wniosek zostanie wysłany na ręce prezydenta Poznania. Wojewoda nie ukrywa, że zależało mu na jak najszybszym uregulowaniu statusu prawnego terenów na Golęcinie. - To jest bardzo ważne miejsce Poznania ze względu na położenie, jak i na sportowo-rekreacyjny charakter. Jeżeli trwały zarząd nad Golęcinem zostanie wygaszony, to wówczas wojewoda może przekazać miastu te tereny w formie darowizny lub odpłatnie. Miasto przyjmując darowiznę, musi zapewnić, że obiekty będą nadal wykorzystywane na cele sportowo-rekreacyjne z możliwą dodatkową działalnością hotelowo-gastronomiczną - podkreślił Florek. Wygaśnięcie trwałego zarządu będzie równoznaczne z wypowiedzeniem umów najmu, dzierżawy lub użyczenia, z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. Możliwość przejęcia przez miasto sportowych obiektów na Golęcinie cieszy środowisko sportowe Poznania. Prezes Poznańskiego Stowarzyszenia Żużlowego Arkadiusz Ładziński liczy, że "czarny sport" powróci na golęciński stadion. - Wcześniej nikt nie chciał wykładać pieniędzy w remont zniszczonego obiektu, który tylko dzierżawiliśmy. Teraz, gdy jest szansa, że stadion będzie miejski, żużel zyska solidne podstawy by się rozwijać. Droga do reaktywacji speedwaya w Poznaniu jest bardzo daleka, prac przed nami bardzo dużo. O datach też nie ma co mówić, może to być 2014 jak i 2015 rok - przyznał Ładziński.