Polski bramkarz przebywał w Baku już od początku stycznia. Na testy zaprosił go niemiecki szkoleniowiec Neftczi, Hans-Jurgen Gede, który ma za sobą pracę w takich klubach, jak Shahid Ghandi (Iran) czy Al-Ahli (Bahrajn). Bobel zaprezentował się na tyle dobrze, że bez wahania podpisano z nim kontrakt. W miniony weekend zadebiutował w spotkaniu ligowym. Jego drużyna odniosła zwycięstwo nad Standardem Baku 2:1. Neftczi to jedna z najbardziej utytułowanych drużyn w Azerbejdżanie i najstarszy klub w tym kraju. Zdobył pięć tytułów mistrza kraju i tyleż samo krajowych pucharów. Polscy kibice powinni pamiętać tę drużynę z występów w eliminacjach do Ligi Mistrzów (1997), kiedy dostała "baty" od Widzewa Łódź (0:8 w Łodzi). 34-letni bramkarz jest pamiętany głównie we Wrocławiu, przez prawie sześć lat reprezentował barwy miejscowego Śląska, z którym dostąpił zaszczytu gry w ekstraklasie. 11 lat temu udał się na Zachód. Bronił barw takich klubów, jak Fortuna Koeln, MSV Duisburg i Erzgebirge Aue. W tym ostatnim klubie był jedną z gwiazd. W sezonie 2005/06 został wybrany najlepszym bramkarzem w drugiej lidze niemieckiej. Wielokrotnie wybierany był do jedenastki kolejki przez magazyn "Kicker". W ostatnim czasie Bobel zmagał się z kontuzjami, latem ubiegłego roku wygasł mu kontrakt, którego postanowił nie przedłużać. Pomimo, że przebywał on na testach w tak znanych firmach, jak Bayer Leverkusen oraz FC Metz to ostatecznie postanowił spróbować swoich sił w bardziej egzotycznej lidze.