Dobra postawa w bramce zaowocowała powołaniem do kadry. W spotkaniu z Serbią Przyrowski należał do najlepszych na boisku i dzięki niemu zawdzięczamy to, że dowieźliśmy do końca zwycięstwo 1:0. Ciekawostką jest fakt, że gdy stał w bramce nasza drużyna narodowa za każdym razem wygrywała (a czynił to już pięć razy). Na konto Przyrowskiego wpływają coraz lepsze oferty zagraniczne. Niedawno pojawiła się propozycja przejścia do Red Bull Salzburg. - Chcemy pozyskać wartościowych zawodników, abyśmy mogli powalczyć o mistrzostwo kraju. Nie ukrywam, że wśród obserwowanych jest Polak - przyznał trener tego klubu, Co Adriaanse. Holenderski szkoleniowiec nazwiska nie podał, ale media donoszą, że chodzi o Przyrowskiego. W siedzibie Polonii Warszawa potwierdzają tę informację, ale zastrzegają też, że nie jest on na sprzedaż, chyba że oferta naprawdę dobra. Ile trzeba zapłacić za Przyrowskiego? Mówi się o kwocie od 600 do 700 tysięcy euro. Tymczasem dla Austriaków to mimo wszystko kwota zbyt wysoka. Zresztą, za podobne pieniądze próbował go sprzedać za granicę właściciel Groclinu Dyskobolia Zbigniew Drzymała, ale nie przyniosło to oczekiwanych efektów. Przyrowski może trafić do Salzburga, ponieważ do Bundesligi ma odejść z Red Bull Timo Ochs, który już trzeci sezon stoi między słupkami bramki austriackiej drużyny. Wcześniej bronił m.in. w Hannover 96, VfL Osnabruck oraz TSV 1860 Monachium.